Info z rejonu

Nowe ronda w gminie Chełmiec mają już swoje nazwy

Opublikowano: 27 października, 2016 o 8:11 am   /   przez   /   komentarze (0)

W trakcie sesji Rady Gminy Chełmiec, która odbyła się 26.10 br. Rada Gminy jednomyślnie podjęła uchwałę w sprawie nadania nazwy nowo wybudowanego ronda na drodze krajowej nr 28 w Biczycach Dolnych (w ramach budowy tzw. obwodnicy zachodniej Nowego Sącza) imieniem Siostry Czesławy Lorek, której to imię nosi pobliski Zespół Szkół w Biczycach Dolnych, jak również w sprawie nadania imienia dla wybudowanego w ramach budowy tzw. obwodnicy północnej ronda w Chełmcu, imieniem Księdza Profesora Bolesława Kumora.

Poniżej biogramy obu związanych z ziemią sądecką osób.

Bolesław Stanisław Kumor urodził się w Szymanowicach-Niskowej pod Nowym Sączem 1 grudnia 1925 roku. Miał dziewięcioro rodzeństwa; całe dzieciństwo upłynęło mu w małorolnym gospodarstwie Rodziców. Na miejscu ukończył czteroklasową szkołę powszechną (1931 – 1937). Dwa dalsze lata uczył się w państwowej szkole powszechnej w Nowym Sączu. Nie mogąc kontynuować nauki w gimnazjum – wybuchła wojna i Niemcy zlikwidowali takie możliwości – przez dwa lata uczył się w Szkole Handlowej. Gdy i ta została zamknięta przez okupanta, nie mając jeszcze 17 lat, zaczął pracować. Przetrwał szczęśliwie okupację; dwukrotnie aresztowało go na krótko gestapo – ale wyszedł, wyznaczono go na roboty do Niemiec – ale się ukrył… Od lata 1944 do stycznia 1945 przymusowo kopał okopy – i jakoś ocalał. Gdy przewalił się front, pod koniec lutego 1945 roku podjął naukę w gimnazjum i do lata zaliczył dwie klasy. W następnym roku szkolnym – kolejne dwie… Wreszcie, latem 1947 roku uzyskał maturę.

Wreszcie nadszedł czas na realizację powołania kapłańskiego i dalsze zdobywanie wiedzy. Lata 1947 – 1952 to był dlań czas studiów filozoficznych i teologicznych w Instytucie Teologicznym w Tarnowie i formowania duchowego w tarnowskim Seminarium Duchownym. W 1952 roku uzyskał magisterium z Historii Kościoła na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie i zaraz po tym przyjął święcenia kapłańskie.

Dalsze studia – teologiczne (magisterium 1954, doktorat 1954 z historii Kościoła) i historyczne (magisterium 1957) odbył już na KUL, z którym zawodowo związał się na resztę pracowitego życia. Habilitował się w roku 1959 i od początku 1960 roku zaczął pracować na KUL jako sekretarz Ośrodka ABMK i wykładowca historii Kościoła. Był kierownikiem Katedry Historii Kościoła w Starożytności, potem – Katedry Historii Kościoła w Czasach Nowożytnych, kierował Instytutem Historii Kościoła, był też prodziekanem Wydziału Teologii…

Profesorem nadzwyczajnym ksiądz Kumor został w roku 1970, zaś zwyczajnym osiem lat później. Jego działalność naukowa i dydaktyczna wykraczała poza teren KUL. Był członkiem Komitetu Nauk Demograficznych i Komitetu Nauk Historycznych PAN, Komisji Historii Porównawczej Kościołów PAN i Komisji Episkopatu Polski ds. Dialogu z Judaizmem; członkiem licznych towarzystw i redakcji czasopism naukowych (dla przykładu – od 1960 roku w komitecie redakcyjnym „Archiwa, Biblioteki i Muzea Kościelne”, od roku 1966 – czynny członek Towarzystwa Naukowego KUL i jeden z redaktorów „Roczników Teologiczno-Kanonicznych”, członek redakcji pisma „Nasza Przeszłość”, od 1993 roku – brał udział w pracach Rady Naukowej Polskiego Słownika Biograficznego…).

Na zlecenie Episkopatu Polski przez wiele lat przygotowywał plany nowego podziału organizacyjnego Kościoła w Polsce (podział przeprowadzono w roku 1992).

Był też dobrze znany za granicą – od 1985 roku był członkiem European Science Foundation. W latach 1972 – 1992 aż osiemnaście razy odwiedził w podróżach naukowych Stany Zjednoczone Ameryki Północnej, prowadząc tam obszerne, owocne kwerendy archiwalne; w roku 1986 został nominowany do American Biographical Institute Research Association. Był też częstym gościem archiwów państwowych w Wiedniu i Archivum Secretum Vaticanum.

Uznaniem osiągnięć naukowych Profesora, a także pewnym zadośćuczynieniem za szykany, jakie Go spotykały w latach ’50. i ’60. XX w. ze strony Urzędu Bezpieczeństwa i SB (wieloletnie nie zatwierdzanie habilitacji, trzykrotne próby pozbawienia Go pracy w wyższym szkolnictwie, nie wydawanie paszportu przez z górą 10 lat, regularne śledzenie i wzywanie na przesłuchania) było przyznanie Mu w roku 1994 przez Prezydenta RP Lecha Wałęsę Krzyża Kawalerskiego Orderu Odrodzenia Polski. Władze kościelne uhonorowały ks. Kumora w roku 1982 godnością szambelana papieskiego, a później, w roku 1994, tytułem honorowego prałata papieskiego.

Ks. profesor Bolesław Kumor należał do najwybitniejszych współczesnych historyków Kościoła. Specjalizował się w badaniu dziejów organizacji i ustroju Kościoła. Przeprowadzone przez niego kwerendy archiwalne w kraju i za granicą zaowocowały licznymi publikacjami w języku polskim i w językach obcych. Dorobek naukowy ks. prof. Kumora liczy około 650 pozycji, w tym 37 książek, wśród których przede wszystkim wspomnieć należy ośmiotomową, fundamentalną pracę „Historia Kościoła” (Lublin 1972 – 1994), służącą w większości polskich Seminariów Duchownych jako podręcznik wykładowy, oraz dwutomową pracę zbiorową, zrealizowaną na osobistą prośbę księdza Prymasa kardynała Stefana Wyszyńskiego, pod tytułem „Historia Kościoła w Polsce” (Poznań – Warszawa 1974 – 1979). Był też autorem niezliczonych rozpraw, opracowań, artykułów, recenzji, not, biogramów i haseł encyklopedycznych.

Był cenionym pedagogiem, przyjacielem i opiekunem młodzieży. Wypromował 40 doktorów, pod Jego kierunkiem na KUL i na PAT powstało kilkaset (około 350!) prac magisterskich. Gdy studenci zadawali Mu podchwytliwe pytania o różne epizody z – burzliwych przecież – dziejów Kościoła, lubił mawiać: „Demokracji w Kościele nie ma, ale może to i lepiej, bo dzięki temu Kościół istnieje już dwa tysiące lat…”

*źródło: http://www.bu.kul.pl/art_11324.html

 

Siostra Czesława Lorek urodziła się 05.06.1938 roku w Biczycach Górnych należących do parafii Trzetrzewina, jako ósme z dziewięciorga dzieci Jana i Marii Stefańskiej. Rodzice s. Czesławy odznaczali się prostą i szczerą religijnością i w takim duchu wychowywali swoje dzieci. Fundament formacji duchowej otrzymany w domu rodzinnym był umacniany przez proboszcza parafii, ks. Stanisława Pieprznika, który ją ochrzcił (3. 07. 1938), przygotował do przyjęcia pierwszej Komunii Świętej i sakramentu Bierzmowania (9.07.1951) oraz był w stałym kontakcie po podjęciu przez Nią drogi życia zakonnego.

Ziarno powołania wpadło do otwartego na Boga serca najprawdopodobniej podczas rozmowy z Jej nieco starszą siostrą Zofią, która z zachwytem dzieliła się rekolekcjami dla maturzystów, przeżytymi w domu sióstr N.S.J (Sacré Coeur) w Zbylitowskiej Górze (dziś Tarnów), a dojrzało do decyzji podczas adoracji Najświętszego Sakramentu, gdy „usłyszała” słowa: „Córko, daj mi serce swoje”. Potem wypadki potoczyły się szybko.

Napisała do Sióstr prośbę o przyjęcie. Pozytywna odpowiedź przyszła po tygodniu. W plany Czesławy wtajemniczona była jedynie Zofia, ale zaskoczeni rodzice nie stawiali przeszkód. Wkrótce (11 lutego 1960 r.) Czesława znalazła się w klasztorze w Zbylitowskiej Górze i jako prosta, cicha, pracowita wiejska dziewczyna rozpoczęła swoją formację zakonną. Życzenia Mamy zamykały się w słowach: „Cieszyłabym się, gdybyś była dobrą zakonnicą”. Mama była jeszcze obecna na obłóczynach – przyjęciu do Nowicjatu – 12 grudnia 1960 r. Zabrakło Jej już na ceremonii pierwszych ślubów 12 czerwca 1963 r., gdyż odeszła do Pana. W okresie poprzedzającym profesję wieczystą s. Czesława pracowała w ogrodzie i szklarni oraz uzupełniała wykształcenie, kończąc Technikum Rolnicze w Bydgoszczy oraz dwuletni Kurs Katechetyczny w Gnieźnie.

Probację – okres formacji bezpośrednio poprzedzający śluby wieczyste – przeżyła także w Zbylitowskiej Górze, gdzie pod kierunkiem s. Ludwiki Skibniewskiej przygotowywała się do potwierdzenia swej decyzji sprzed lat poprzez profesję, którą złożyła 26 lipca 1969 r. Do roku 1978 życie toczyło się dosyć uregulowanym rytmem. Aby móc uczyć dzieci religii uzupełniała swoje wykształcenie teologiczne na IWKR w Lublinie. Zdobyta w ten sposób wiedza umożliwiła Jej katechizację dzieci w parafiach w Sosnowcu oraz w Warszawie, na Ursynowie i pracę z dziećmi w przedszkolu, które założyła w Zbylitowskiej Górze. Wszędzie swoją prostotą, serdecznością i uśmiechem podbijała serca dzieci i rodziców.

Szczególnie znaczącym rokiem w życiu s. Czesławy stał się rok 1978. W lipcu wyjechała do Belgii, do Joigny, miasta urodzin Założycielki Zgromadzenia na recyclage (jest to okres odnowy życia zakonnego), który ukończyła w październiku, w Rzymie. Uczestniczyła dzięki temu w pierwszej audiencji nowo wybranego papieża – Polaka, Kardynała Karola Wojtyły. Uderzyły ją słowa skierowane wówczas do Polaków: „Nie zostawiajcie mnie tu samego!” Siostra Czesława była osobą wrażliwą i refleksyjną. Postawiła sobie pytanie: „Co mogę zrobić dla Ojca świętego.? Jak mu pomóc?” Odpowiedź przyszła dość szybko: „Pojadę na misje”. Słowa papieża stały się dla niej wyzwaniem, by złożyć życie na służbę Bogu i ludziom. Gdy mówiła te słowa w 1978 roku nie przypuszczała zapewne, że Bóg zechce przyjąć ofiarę jej życia w sposób dosłowny.

W 19.08.1984 r. Siostra Czesława wyjeżdża do Afryki, ówczesnego Zairu, pełna radości jakby jechała na luksusowe wczasy. W Zairze występuje wiele bogactw naturalnych jak: miedź, cyna, magnez, żelazo diamenty i złoto. Ale ona nie szukała tam srebra ani złota, tylko ludzkich serc, by zdobyć je dla Chrystusa, by rozszerzało się Jego Królestwo miłości i pokoju. Czyniła wszystko by nie było więcej walk, wrogości, rywalizacji między plemionami.

Pierwszym doświadczeniem misyjnym i niemałym przeżyciem była dla niej praca z dziećmi w szkole podstawowej i kontakt z nauczycielami i wychowawcami. Była przerażona warunkami, w jakich te dzieci się uczyły: klasy ciasne, duszne i ciemne, a jedyny ich wystrój to portret wodza Mobutu. Wizytując lekcje religii podziwiała zdolności pedagogiczne nauczycieli, bo utrzymanie w dyscyplinie 100-osobowej klasy to niemały wysiłek. Oprócz katechizacji Siostra Czesława odwiedzała więźniów. Razem z siostrami spieszyła z pomocą materialną tym, którzy wychodzili na wolność i nie mieli pracy ani domu. Wraz z innymi siostrami pomagała im znaleźć pracę, wrócić do rodzin, by mogli zacząć nowe, uczciwe życie. Przez 5 lat na prośbę Ks. Biskupa Nininga Bandala pracowała w dalekim buszu, w miejscowości Kolle, oddalonej od stolicy Kinshasa ok. 1300 km. By tam się dostać trzeba było jechać tydzień jeepem. Tam wraz z trzema siostrami pracowała nad formacją dziewcząt i kobiet. By podnieść poziom życia kobiet założyły szkołę kroju i szycia. Uczyły higieny, robienia mydła i oliwy. W 1990 przyjeżdża na urlop do Polski zostawiając w Kolle krzyż misyjny, który otrzymała z rąk Ojca św. 18 czerwca 1983 r. w Niepokalanowie.

Po skończonym urlopie nie mogła już wrócić do buszu, bo podczas walk plemiennych, placówka ta została zajęta przez rebeliantów. Jedzie więc do Kinshasy, stolicy kraju, gdzie w ostatnim czasie pracowała jako zakrystianka. W 1995 przeżyła ciężką operację, złośliwy rak mózgu. Sytuacja wydawała się być beznadziejna. Dzięki Bogu operacja przeprowadzona w Belgii powiodła się. Wróciła do Polski by odpocząć, nabrać sił i znowu tam wrócić do swoich. W Kinshasie nie było końca radości z powodu powrotu siostry Czesławy. Na wszystkich Mszach św. dziękowano Bogu za jej powrót. Ostatni raz była w Polsce w 2001 roku. Miała przyjechać w 2004 r. na 20 – lecie swojego pobytu na misjach. Nie zdążyła. Została zamordowana.

*źródło: http://www.siostry-sc.pl/osobowosci-zgromadzenia/s-czeslawa-lorek

Komentarze

Partnerzy

herb 112092751_901790209899742_1325318935_n  
"