Dla 100 złotych groził pobiciem i uszkodzeniem samochodu. Na wyrok poczeka już w areszcie

Do 12 lat więzienia grozi 23-latkowi, który dopuścił się rozboju pod jedną z placówek sądeckiego banku. Policjanci zatrzymali go kilka minut po zdarzeniu, a decyzją sądu na wyrok poczeka już w areszcie.

O zdarzeniu funkcjonariusze zostali powiadomieni w piątek, 1 czerwca po godzinie 15.00. Na miejscu ustalili, że w rejonie banku do pokrzywdzonego podszedł młody mężczyzna i grożąc mu pobiciem dwukrotnie zażądał wydania 50 złotych. Jego słowa i zachowanie świadczyły o tym, że bez względu na czas i miejsce spełni swoje groźby, dlatego z obawy o własne życie i zdrowie pokrzywdzony przekazał mu te pieniądze. Gdy 23-latek je otrzymał, zażądał kolejnych banknotów, tym razem grożąc swojej ofierze uszkodzeniem samochodu.

Poszkodowany stwierdził, że nie ma już więcej pieniędzy i wszedł do banku, a za nim niczym niezrażony 23-letni sprawca. Pracownik wyprosił jednak drugiego z mężczyzn, który nie korzystał z usług placówki i wtedy też o zdarzeniu powiadomiono sądeckich policjantów.

Funkcjonariusze natychmiast udali się we wskazane miejsce i już po kilku minutach wspólnie z pokrzywdzonym zauważyli sprawcę na przystanku autobusowym. Tam został zatrzymany, a następnie przewieziony do komendy, gdzie policjanci przedstawili mu zarzut rozboju. W momencie popełnienia czynu 23-latek był trzeźwy.

Policjanci zwrócili się też z wnioskiem do prokuratury, a ta do sądu, o zastosowanie wobec podejrzanego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. 4 czerwca sąd przychylił się do tego wniosku i zgodnie z jego decyzją, w oczekiwaniu na wyrok, mężczyzna najbliższe dwa miesiące spędzi w areszcie, jednak za rozbój (zgodnie z treścią art. 280 kodeksu karnego), grozi mu od 2 do 12 lat pozbawienia wolności.