Kultura, Z ostatniej chwili
SONBIRD wystąpił na koncercie w Starym Sączu i stąd pojechał na Męskie Granie
W czwartkowy wieczór, 31 lipca, dziedziniec Centrum Kultury i Sztuki im. Ady Sari w Starym Sączu wypełnił się dźwiękami, emocjami i młodą, uważną publicznością. Wszystko za sprawą zespołu Sonbird, który po dłuższej przerwie powrócił do koncertowania z nową energią i jeszcze większą szczerością. Stary Sącz był jednym z pierwszych przystanków ich powrotnej trasy – i trzeba przyznać, że koncert ten miał w sobie pewien czar.

Publiczność, która dotarła na koncert to w większości młodzi ludzie ze Starego Sącza i okolic. Choć miejsce koncertu – kameralny dziedziniec centrum kultury – mogłoby sugerować spokojny wieczór, Sonbird udowodnili, że kameralność nie wyklucza głośnego grania i dużych emocji. Zagrali zestaw utworów dobrze znanych fanom, w tym „Niepoważny”, „Głodny” i „Hel”, ale też kilka kompozycji z niedawno wydanej EP-ki „EP25” oraz – co wzbudziło najwięcej emocji – premierowo zaprezentowali nowy singiel „Elwira”.

Jak mówią muzycy: „Elwira to dla nas symbol – może być osobą, momentem lub emocją, która popycha do działania. Dla każdego może oznaczać coś innego. Dla nas to iskra, która motywuje, wspiera i przypomina, że warto ruszyć z miejsca – nawet jeśli wszystko inne mówi, żeby zostać.”

Stary Sącz był miejscem tej emocjonalnej premiery – i trzeba przyznać, że „Elwira” wybrzmiała tu niezwykle autentycznie. Energia zespołu była wyczuwalna w każdej frazie, a reakcje publiczności sugerowały, że Sonbird trafił w sedno emocji, które młodzi ludzie noszą dziś w sobie.
Zespół, który jeszcze niedawno świętował symboliczny powrót na scenę czteroutworową EP-ką „EP25”, kontynuuje swoją nową drogę w dojrzalszym brzmieniu, ale nie traci nic z dawnej świeżości. „Elwira” to kompozycja pełna napięcia i ulgi zarazem, w której wracają energiczne gitary, emocjonalny wokal i żywa sekcja rytmiczna – wszystko, za co fani pokochali Sonbird, ale z wyczuwalnym nowym rozdziałem.

Występ w Starym Sączu zyskał dodatkowy wymiar symboliczny, kiedy okazało się, że już następnego dnia zespół zagra przed wielotysięczną widownią na Męskim Graniu we Wrocławiu. Dla Sonbird to miejsce szczególne – siedem lat temu również tam stawiali pierwsze poważne kroki na dużej scenie. Tegoroczny występ był więc rodzajem domknięcia pewnego kręgu. Jak relacjonowano: „Ze sceny wręcz kipiała radość, a wokalista świetnie radził sobie z zabawianiem tłumu, angażując go m.in. w śpiewanie 'Yeah, yeah, yeah’ w refrenie niewydanej jeszcze kompozycji.”

Ale zanim przyszły wielkie światła i ogromne sceny, był Stary Sącz – mniejsze miasto, ale wielka uwaga i prawdziwe emocje. Koncert, który miał w sobie coś z pierwszego listu po długim milczeniu – osobistego, ciepłego i pełnego nieoczywistych zdań. Tego wieczoru dziedziniec stał się miejscem spotkania – nie tylko z zespołem, ale i z samym sobą. I jeśli „Elwira” ma być zapowiedzią tego, co nadchodzi, to można być pewnym, że Sonbird jeszcze nie raz nas zaskoczy.

Materiał przygotowany w ramach partnerstwa na rzecz promocji kultury
fot. Andrzej Rams






Mural, który uczy. LO im. M. Skłodowskiej-Curie pokazuje, jak działać razem
Stary Sącz dla Marcelka. Wielkie KARAOKE już dzisiaj!
Mikołajki na lodowisku
Drzej. on Starostwo Powiatowe zmieniło klasyfikacje gruntów. Gigantyczne podatki
1 listopada, 2024 o 4:26 pmJa on Starostwo Powiatowe zmieniło klasyfikacje gruntów. Gigantyczne podatki
31 października, 2024 o 4:33 pm19 listopad 2017r. – Zoduski Muzykonckie – Moje Blog on Zoduski Muzykonckie Związku Podhalan w Łącku
10 października, 2023 o 10:49 pm