piątek
5
grudzień
Imieniny:
Anastazy, Gerald, Geraldyna, Kryspina, Krystyna, Pęcisława, Saba

Kultura, Ludzie z pasją, Z ostatniej chwili

Katarzyna Zielińska zagrała w Starym Sączu. „To ja, może się położę” – szczera, intymna spowiedź aktorki

Opublikowano: 4 października, 2025 o 11:23 pm   /   przez   /   komentarze (0)

To był wieczór, którego w Starym Sączu długo nie zapomnimy. W ramach 29. Jesiennego Festiwalu Teatralnego na scenie zagrała Katarzyna Zielińska – aktorka, którą wszyscy w regionie znamy i cenimy nie tylko za talent, ale też za dumę, z jaką mówi o swoim pochodzeniu.

Tym razem jednak nie tylko „zagrała”. Przyjechała z własnym spektaklem – „To ja, może się położę”, który jest niczym teatralna spowiedź – pełna emocji, łez, śmiechu przez łzy i bolesnych, ale prawdziwych wyznań. W roli matki, żony, aktorki – Zielińska odsłania kulisy swojej codzienności, mówiąc wprost, że tę najważniejszą rolę – w domu – reżyseruje sama i nikt nie może jej z niej wyciąć. A przecież, jak sama przyznaje, po każdym spektaklu, kiedy gasną światła i opada kurz emocji, nie zawsze są to łzy szczęścia.

Publiczność w Starym Sączu chłonęła każde słowo, każdy gest, każdą pauzę. Sala zamarła w ciszy, by chwilę później wybuchnąć śmiechem lub wzruszeniem. Spektakl zakończyły gromkie brawa na stojąco, bisy i owacje, które nie chciały się skończyć.

Na finał – niespodzianka, która jeszcze mocniej związała Zielińską z rodzinnym miastem. List od Artura Andrusa i piosenka specjalnie dla Starego Sącza. Wzruszenie sięgnęło zenitu. Wśród słów padło jedno szczególne zdanie:
„Niech żyje Sącz… ale Stary!”

Katarzyna Zielińska znów udowodniła, że z dużej sceny zawsze wraca do korzeni. Z sercem na dłoni. Z prawdą, która boli, ale i leczy. Z miłością do ludzi i miejsca, które ją ukształtowało.

Dziękujemy za ten wieczór.
Do zobaczenia – oby jak najszybciej – znów u nas, w Starym Sączu.

Komentarze

Partnerzy

herb 112092751_901790209899742_1325318935_n  
"