Edukacja
MEN: Wycieczki szkolne to dla nauczycieli delegacje

MEN właśnie przyznał rację związkowcom, którzy walczyli o to, by wycieczki szkolne były dodatkowo płatne. Dziś wiele z nich się nie odbywa, bo nauczyciele prowadzą tzw. strajk włoski -informuje Gazeta Wyborcza.
Kwestia wynagradzania nauczycieli nie jest uregulowana w Karcie nauczyciela. W jaki sposób i w jakim trybie płacić więc opiekunom i wychowawcom na zielonych szkołach i kilkudniowych wycieczkach za ich pracę? Takie pytanie 24 lipca zadał wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski Ministerstwu Edukacji. Resort właśnie mu odpowiedział.
„Nie ma podstaw do wypłaty dodatkowego wynagrodzenia za wycieczki” – czytamy w opinii przygotowanej przez dyrektora Departamentu Współpracy z Samorządem Terytorialnym MEN Jerzego Jakubczuk.
Związkowcy nie tracą jednak nadziei i twierdzą, że rząd będzie musiał coś z tym zrobić, bo inaczej nauczyciele nie będą jeździć z uczniami na wycieczki.
– Wielu nauczycieli z naszej organizacji po zawieszonym strajku odmówiło udziału w wycieczkach w maju i czerwcu. Coraz mniej jest siłaczy, którzy robią wiele, a nie oczekują za to zapłaty. Ta sprawa musi być uregulowana – mówi Sławomir Wittkowicz, szef branży nauki, oświaty i kultury w Forum Związków Zawodowych.
Związkowcy uważają, że kwestię wyjazdów na wycieczki można uregulować na dwa sposoby. Pierwszy to delegacja. – Wystarczy, aby wprowadzono zasadę delegacji służbowych. Nauczyciele mieliby płacone ekstra powyżej ośmiu godzin. Byłyby to nadgodziny, a za udział w wycieczce płaciłby pracodawca, czyli szkoła, a nie rodzice ze swojej kieszeni – mówi Sławomir Wittkowicz. Drugie rozwiązanie to pokrywanie przez dyrektora wszystkich kosztów, jakie wynikają z zatwierdzenia przez dyrektora karty wycieczki.