piątek
5
grudzień
Imieniny:
Anastazy, Gerald, Geraldyna, Kryspina, Krystyna, Pęcisława, Saba

Wydarzenia, Z ostatniej chwili

Czas ożywić rynek i dać przestrzeń młodym. Dni Starego Sącza a na finał…..Sting!

Opublikowano: 4 sierpnia, 2025 o 1:28 pm   /   przez   /   komentarze (0)

Kultura po raz kolejny stała się tematem gorącej dyskusji podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej. Radny Oskar Pierzchała poruszył temat „rozbudowy” oferty kulturalnej w Starym Sączu.

Nie da się ukryć, że kultura w Starym Sączu ma się naprawdę bardzo dobrze. W ubiegłym roku CKiS przygotowało ponad 300 wydarzeń w tym 7 dużych festiwali. Tak wielu wydarzeń, koncertów i inicjatyw może śmiało nam pozazdrościć Sądecczyzna. –Jednak brakuje oferty dla młodych -twierdzi radny.

Mieszkańcy wyraźnie tęsknią za wydarzeniami muzycznymi, które integrowałyby lokalną społeczność – mówił radny Oskar Pierzchała. – Podczas gdy inne gminy zapraszają znanych artystów, u nas od lat brakuje podobnych inicjatyw. Choć CKiS oferuje wydarzenia kulturalne, są one skierowane do ograniczonego grona odbiorców. Nawet jedna z głównych imprez – Pannonica – według mieszkańców cieszy się większym zainteresowaniem gości spoza gminy niż jej mieszkańców.

Mówiąc, że „w tym zakresie nie dzieje się nic”, miałem na myśli właśnie brak ogólnodostępnych, masowych wydarzeń muzycznych, które integrowałyby mieszkańców i stwarzały przestrzeń do wspólnego świętowania – bez względu na wiek. Dodam oczywiście że nie chcemy niczego zastąpić czy z czegoś zrezygnować. Takie wydarzenie mogłoby być dodatkową pozycją na naszej mapie oferty kulturalnejdodaje Oskar PierzchałaTakie wydarzenia odbywały się w Starym Sączu w przeszłości i wiele osób wciąż wspomina je z sentymentem. Że są potrzebne, udowodnił choćby zeszłoroczny koncert Golec uOrkiestra, który po długiej przerwie pokazał, jak bardzo mieszkańcy tęsknią za wspólnym przeżywaniem muzyki na żywo. To nie jest kwestia sentymentu tylko realna potrzeba społeczna.

W sąsiednich miejscowościach: Łącku, Piwnicznej, Muszynie, Chełmcu, Krynicy, Grybowie czy Łososinie Dolnej itd. duże imprezy plenerowe odbywają się każdego roku i cieszą się ogromnym zainteresowaniem. Czas, aby Stary Sącz także wrócił do tej tradycji, może pod nazwą „Dni Starego Sącza”, które staną się symbolem nowej energii i wspólnotypodsumował radny Pierzchała.

Głos radnego Pierzchały poparł na sesji radny Tomasz Koszkul, który podsumował, że takie „Dni Starego Sącza” mogłyby się zakończyć „wisienką na torcie”Na finał jakiś rodzynek mógłby zagrać np. Sting czy Budka Suflera -dodał radny Koszkul..

Radny Pierzchała zaproponował rozbudowanie oferty kulturalnej miasta o wydarzenia dedykowane młodzieży – koncerty, festiwale, czy plenerowe spotkania na rynku. Szczególnie rynek, zdaniem wielu mieszkańców, mógłby stać się sercem lokalnej rozrywki. Niestety lokalna gastronomia też nie oferuje już nic wieczorową porą. To kolejny bardzo ważny głos młodych. –Wieczorem rynek umiera i nie ma gdzie wyjść, posiedzieć. Punkt 21 lub 22 wypraszają z lokalu -padają komentarze w sieci.

Kawiarnie i restauracje najczęściej zamykają się wcześnie, a po zmroku rynek pustoszeje.

W odpowiedzi na tę inicjatywę, nasz portal dał młodym mieszkańcom możliwość wypowiedzenia się w mediach społecznościowych. Oto tylko niektóre z opinii:

Nawet nie chodzi o imprezy co tydzień. Wystarczy, żeby było miejsce, gdzie można usiąść ze znajomymi, zjeść coś, posłuchać muzyki, pobyć razem” – dodają internauci.

„Fajną opcją byłoby coś na naszym pięknym rynku zorganizować, by zaludnić go nocami jak to jest w Nowym Sączu, pod 'parasolkami’.”

„Nie wiem, może oldschoolowi raperzy – Pezet, Eldo, Peja – ale też coś bardziej współczesnego: Smolasty, ReTo, Szpaku, Podsiadło, Sochacka. Gwarantuję: rynek będzie pełny.”

„Koncerty z przytupem, coś dla młodych, a nie ciągle tylko szarpidruty i jazz.”

„Sportowe wydarzenia! Takie rzeczy naprawdę łączą ludzi. Bieg św. Kingi pokazuje, że da się to robić z rozmachem i radością.”

Zgłaszane pomysły nie kończyły się tylko na koncertach – młodzież apelowała również o „małe wydarzenia” – spotkania z artystami, których słuchają, wieczorne młodzieżowe seanse filmowe czy amatorskie turnieje sportowe.

W komentarzach przewijała się też troska o to, że lokalna oferta kulturalna rozmija się z gustami młodszych mieszkańców. Podczas gdy w innych miejscowościach organizowane są koncerty mainstreamowych artystów, w Starym Sączu dominuje muzyka niszowa: jazz, koncerty religijne czy słowiańskie -padają komentarze w sieci.

To też ma swoje miejsce, ale – jak wskazują głosy z sieci – potrzebny jest balans, który pozwoli każdej grupie wiekowej poczuć się częścią lokalnej wspólnoty.

W odpowiedzi na te postulaty pojawiły się także głosy mieszkańców podkreślających, że wiele w dziedzinie kultury już się dzieje – choć być może nie zawsze trafia to do wszystkich grup odbiorców. Jedna z mieszkanek Starego Sącza, pani Zofia Wcisło, związana również z lokalnym stowarzyszeniem, napisała:

Wiem, że nie ma sensu wdawać się w dyskusje na Facebooku, ale czuję się moralnie zobowiązana oświadczyć z całym przekonaniem, jako od prawie 60-ciu lat mieszkanka Starego, że nigdy w tym okresie nie działo się w kulturze tyle co teraz. Piszę to jako osoba prywatna, biernie uczestnicząca w bardzo licznych imprezach organizowanych przez Miasto, CKiS, Urząd Miasta oraz inne podmioty, i jako prezes stowarzyszenia, które – promując osoby niepełnosprawne – na swoją miarę czynnie bierze udział w życiu kulturalnym naszej gminy.

Młodzi mieszkańcy zwracają też uwagę, że brakuje systematycznych zajęć sportowych – takich jak amatorskie turnieje siatkówki czy piłki nożnej, zajęcia z koszykówki czy boksu, zajęcia plenerowe czy aktywności organizowane w duchu integracji.

A czego Wam brakuje w Starym Sączu?

Komentarze

Partnerzy

herb 112092751_901790209899742_1325318935_n  
"