Ludzie z pasją, Wydarzenia, Z ostatniej chwili

Projekt „Przystań” zakończony! Jakie skarby kryje ta ziemia?

Opublikowano: 29 grudnia, 2019 o 8:05 am   /   przez   /   komentarze (0)

Czy ten orzełek znaleziony na Przystani nie pochodzi czasem z czapki Wieniawy Długoszewskiego, a te monety przedwojenne? Czy On nie płacił nimi przebywając w tym miejscu i czy czasem nie słodził herbaty tą łyżeczką? Wszystko możliwe!Stowarzyszenie Historyczno Eksploracyjne Sądecczyzny zakończyło poszukiwania wokół byłego budynku Przystani w Starym Sączu. Wśród znalezisk są m.in. monety tzw. boratynki z 1666 roku, łuski z karabinu mauser z okresu II Wojny Światowej, guziki z żołnierskich niemieckich mundurów oraz przypinki okolicznościowe odwiedzających gości.  Ostatnie odkrycia to orzełek, który mógł należeć do pierwszego ułana Rzeczpospolitej, generała dywizji Wojska Polskiego i osobistego adiutanta Józefa Piłsudskiego – Bolesława Wieniawy-Długoszowskiego. Był chyba najbarwniejszą postacią krótkiej polskiej niepodległości.

Stowarzyszenie Historyczno Eksploracyjne Sądecczyzny na podstawie pozwolenia WKZ przeprowadziło poszukiwania na terenach przyległych do „Przystani”. Prace prowadzone były od kilku tygodni i pierwotnie trudno było przewidzieć, czy przyniosą pozytywne rezultaty.

Wszyscy znamy historię „Przystani”. Pamiętamy, że odwiedzana była przez generała dywizji Wojska Polskiego Bronisława Wieniawy Długoszewskiego, osobistego adiutanta Józefa Piłsudskiego będącego przez jeden dzień zastępcą Prezydenta –mówi Stanisław Pustułka ze Stowarzyszenia – Czy to przypadek, że znaleźliśmy orła identycznego jak nosił na czapce? Na tym terenie stacjonował Wermacht i czy to przypadek, że na miejscu udało nam się odkryć guziki charakterystyczne dla tej formacji ? Była to atrakcja często odwiedzana przez turystów, którzy po sobie pozostawili dziesiątki wpinek. Prowadząc eksploracje tego miejsca, czuliśmy jak dotykamy historii. Miejsce w formie, którą pamiętamy znika. Jednak udało nam się uratować rzeczy, które będą nam o nim przypominać. O trudnej historii „Przystani” tak jak i całego regionu.

Zakończyliśmy prace. Czujemy pewien niedosyt, gdyż wiemy że ta ziemia skrywa jeszcze wieledodaje Paweł Pawlik ze Stowarzyszenia  -To wszystko co udało nam się uratować będzie można zobaczyć w gablocie, którą ma przygotować nowy właściciel „Przystani”. To kawał naszej historii. 

-28 grudnia 2019r zakończyliśmy poszukiwania wokół pamiętnej Przystani –podsumowuje Stanisław PustułkaNasze prace polegały na przeszukaniu terenu w celu znalezienia zagubionych tam przedmiotów mówiących o przeszłości tego miejsca. Wśród znalezionych tam artefaktów było kilkadziesiąt przypinek okolicznościowych co świadczy o popularności tego miejsca. Były też bardziej tragiczne znaleziska, łuski, świadczące że dramatyczne sceny również miały tam miejsce. Do najciekawszych(chociaż dla nas wszystkie są wyjątkowe) należą; orzełek Straży Ogniowej, orzełki wz 19, oraz szelągi z XVIII wieku. Wszystkie znalezione artefakty zostaną przedstawione do analizy archeologowi. Jeżeli nie stwierdzi że są to zabytki przedmioty te zostaną umieszczone w pamiątkowej gablocie wraz z historią tego miejsca i zawisną na ścianie lokalu który tam ma powstać. Bardzo dziękujemy Burmistrzowi Starego Sącza za pozwolenie na poszukiwania na terenie należącego do Gminy Stary Sącz, oraz nowemu właścicielowi „Przystani” za udostępnienie terenu oraz wszystkim którzy brali udział w poszukiwaniach.

Teraz na „Przystani” mogą ruszyć pierwsze prace budowlane. Nowy inwestor planuje tam postawić kameralny browar z restauracją. 

Komentarze

Partnerzy

herb 112092751_901790209899742_1325318935_n  
"