Wydarzenia, Z ostatniej chwili
Starosądeckie morsy nie mają gdzie morsować. Pomóżmy im!

Gdy większość z nas odkręca kaloryfery i wyciąga z szaf ciepłe ciuchy morsy rozpoczynają „plażowanie”. Problem z tym, że starosądeckie morsy nie mają miejsca do morsowania, bo teren starosądeckich stawów został wynajęty na trzy lata. Dzierżawi go prywatna firma REMAR. Czy uda się osiągnąć kompromis? Walczy o o to radny Dariusz Ptak, który zwrócił się z prośbą do burmistrza o interwencję.
Morsowanie to prócz aspektów zdrowotnych, świetna promocja miasta –apelował radny.
Posłuchaj radnego Dariusza Ptaka

Posłuchaj burmistrza Jacka Lelka
Morsować może praktycznie każdy: otyły i szczupły, młody i stary. Jedynym przeciwwskazaniem jest choroba układu krążenia i przeziębienie. Powodów do morsowania jest bez liku. Jedni morsują, ponieważ szukają nowych wyzwań w życiu i chcą przeżyć ekstremalną rozrywkę. Inni chcą zadbać o swoje zdrowie i uodpornić się na choroby. Z pewnością morsowanie wyzwala w mózgu tak ogromną dawkę endorfin, że niektórzy czują się od niej uzależnieni.