Wydarzenia, Z ostatniej chwili
Warto rozmawiać. Jan Pospieszalski w Starym Sączu

Wczoraj (28 lipca) w Kinie Sokół odbyło się spotkanie z dziennikarzem i publicystą Janem Pospieszalskim w ramach XI Międzynarodowego Interdyscyplinarnego Seminarium Naukowego. Tematem spotkania był reportaż, o jednej z najważniejszych postaci polskiego Kościoła, ks. Franciszku Blachnickim, i jego zagadkowej śmierci.
Dlaczego ten były więzień Auschwitz, apostoł trzeźwości, twórca oazy – największego w PRL ruchu religijnego, był tak groźny dla komunistów? Co sprawia, że SB-cy, którzy prześladowali księdza i niszczyli jego dzieło pozostają bezkarni? Dlaczego Rafał Trzaskowski finansuje kampanię LGBT fundacji byłej agentki Jolanty Gontarczyk vel. Lange, która rozpracowywała ks. Blechnickiego w latach 80.? Na te i inne pytania udało się odpowiedzieć podczas wczorajszego spotkania.

Uczestnicy seminarium a także mieszańcy Starego Sącza zgromadzeni w kinie Sokół mogli obejrzeć krótki, ale bogaty merytorycznie reportaż, który trafnie pokazuje charakter i pracę sługi Bożego Franciszka Blachnickiego oraz jego znaczenie dla Kościoła katolickiego w Polsce, ale także dla wszystkich ludzi dobrej woli.




Film przypomina czasy, gdy Blachnicki rozpoczął Krucjatę Wyzwolenia Człowieka i tym samym duchowo „uderzył” w nałóg alkoholowy, który powoli zagrażał zniszczeniem polskiego narodu. Ten powrót nadziei Polaków oczywiście niepokoił komunistów, tak jak przeszkadzało im, gdy dziesięć lat później Blachnicki zaczął organizować pierwsze oazy, rekolekcje dla młodzieży.
Komuniści nie mogli znieść, że Blachnicki wychował na ich oczach nowe pokolenie polskich katolików, że przełamał monopol wychowania młodzieży w ówczesnej Polsce oraz uczy ich wolności.
Po filmie rozmawiano o niezwykłym świadectwie ks Blachnickiego a także tajemniczych okoliczności śmierci. Reportaż nie pominął kwestii możliwego udziału w jego śmierci Jolanty i Andrzeja Gontarczyków, którzy stali się bliskimi współpracownikami księdza po przyjeździe do Niemiec i którzy, według niektórych informacji, zostali wysłani za granicę w celu inwigilacji Blachnickiego.



