Edukacja

Integracja klasy wojskowej z Marcinkowic w Pieninach

Opublikowano: 16 września, 2016 o 6:59 am   /   przez   /   komentarze (0)

W dniu 13 września 2016 roku klasa pierwsza Liceum Ogólnokształcącego o profilu wojskowym w Marcinkowicach wraz z opiekunami wychowawcą mgr Dariuszem Czerwińskim i mgr Grzegorzem Damasiewiczem udali się na wycieczkę integracyjną na Trzy Korony i Sokolicę.

Wystartowaliśmy z rynku w Krościenku. Kierując się szlakiem żółtym w stronę Nowego Targu, przez pierwsze kilka minut szliśmy drogą wojewódzką prowadzącą w tym kierunku. Niedługo szlak skręca w brukowaną uliczkę, która po kilkudziesięciu metrach staje się gruntówką. Tam wkroczyliśmy w granice Pienińskiego Parku Narodowego. Przez około półtorej godziny wspinaliśmy się na przełęcz Szopka vel Chwała Bogu (780 m n.p.m.). Już po kwadransie wyszliśmy ponad las, który był teraz przecinany halami. Dzięki temu w wielu miejscach zatrzymywaliśmy się, by popodziwiać okolicę.
Na przełęczy Chwała Bogu (tak, tak, to od „chwała Bogu, wreszcie koniec wspinaczki”) warto na chwilę usiąść i odpocząć. Są drewniane ławki, stoły. Ścieżka na platformę widokową na Trzech Koronach prowadzi po metalowych kratownicach, wzdłuż których znajdują się barierki – niektórzy mogą poczuć lęk przestrzeni.

Z najwyższej turni Okrąglicy, pod którą opada 500-metrowe urwisko, roztacza się naprawdę spektakularna panorama. Dookoła naszej głowy widać było przełom Dunajca, pełną panoramę Tatr, pobliskie góry Pienin, Gorce, Babią Górę.

Po nasyceniu oczu zeszliśmy pod bramki, ale nie wracamy na przełęcz Chwała Bogu, lecz skierowaliśmy się niebieskim szlakiem na Zamkową Górę. Nim tam doszliśmy mineliśmy małą kapliczkę św. Kingi, a za nią grotę. Na sam szczyt Zamkowej Góry wejść się nie da. Kiedyś prowadziły tam schody wykute przez pustelnika, mieszkającego pod szczytem przed I wojną światową.

W zamian mamy jednak małą platformę widokową, z której widać ruiny zamku, lub raczej warowni. Spod Zamkowej Góry szliśmy wciąż szlakiem niebieskim, aż do rozwidlenia w pobliżu Bajków Gronia. Stąd żółtym szlakiem można byłoby wrócić do Krościenka, my jednak trzymaliśmy się dalej niebieskich oznaczeń. Ścieżka prowadziła tzw. Sokolą Percią, grzbietem górskim ciekawszym niż trasa prowadząca z Krościenka na Trzy Korony – m.in. dlatego nie warto odkładać tego szczytu na inny dzień. Sokola Perć wiedzie przez Białe Skały, Ociemny Wierch, Czerteż i Czertezik, aż na Sokolicę.

Po prawej stronie zbocze urywa się ostro, ale w najbardziej eksponowanych miejscach szlak jest ubezpieczony przez barierki. Z wielu miejsc mogliśmy rzucić okiem na Dunajec wciśnięty między strome pienińskie ściany, a także na Tatry. Na szczycie Sokolicy jeden z najbardziej charakterystycznych widoków: sosna karłowata. Jej zarys na tle przełomu Dunajca to chyba najczęstszy widok prezentowany w wydawnictwach związanych z Pieninami. Do Krościenka wróciliśmy zielonym szlakiem ,skąd wróciliśmy do swoich domów. Integracja w tak pięknych okolicznościach przyrody może być tylko udana i owocować scaleniem zespołu klasowego na przyszłe lata nauki ,ale również przyjaźniami na całe życie.

oprac. G. Damasiewicz

Komentarze

Partnerzy

herb 112092751_901790209899742_1325318935_n  
"