Edukacja, Z ostatniej chwili

Moszczenica. Wehikułem w średniowieczne czasy…

Opublikowano: 10 marca, 2017 o 8:37 am   /   przez   /   komentarze (0)

Pokaz rycerski w Szkole Podstawowej im. Ks. Prałata Płk. Tadeusza Dłubacza w Moszczenicy

8 marca 2017 r. do Szkoły Podstawowej w Moszczenicy współczesnym powozem zajechali rycerze, przywożąc cały rycerski ekwipunek i uzbrojenie. Celem Grupy Artystycznej „Rekonstrukto” z Lublina był pokaz historyczny pod hasłem „Życie i kultura w średniowieczu”. Zaś cała brać szkolna miała uczestniczyć w nietypowej lekcji historii, podczas której stanie oko w oko z rycerzami przeniesionymi żywcem z epoki średniowiecza.
Już od samego początku, zarówno wygląd przybyłych gości, jak i wielka kolekcja różnorodnych rekwizytów wzbudziły zainteresowanie uczniów. Ubiór prowadzących był odzwierciedleniem „mody” epoki, do której zamierzali przenieść uczestników pokazu.

Lekcje z pasjonatami historii, którzy w niekonwencjonalny, ale bardzo przystępny sposób, z elementami humoru, przekazywali wiedzę o życiu, kulturze i cechach charakterystycznych doby średniowiecza, zaciekawiły wszystkich. W takich „żywych lekcjach historii” uczniowie pewnie chcieliby uczestniczyć częściej. Nauczyciele historii nie posiadają takiego „zaplecza” jak członkowie grup rekonstrukcyjnych – nie mają replik rycerskiej zbroi, miecza czy innych rodzajów uzbrojenia, które by pokazali uczniom na zajęciach, pozwolili im ich dotknąć. Oczywiście stosują inne współczesne formy i metody przekazu, aby przekazać określone treści.

Naturalnym jest, że uczniowie nie zapamiętają wszystkich nazw średniowiecznej broni, którą im pokazano, m.in.: buzdygan, korbacz, czekan, kiścień czy hakownica, ale sam fakt, że na własne oczy ujrzą cały ten arsenał, powoduje, że w ich pamięci na długo pozostanie wygląd każdego przedmiotu.
Jakie przeżycia wzbudziło w uczniach zakucie w dyby? Pewnie niezbyt przyjemne, gdyż dyby to jedna z kar często stosowanych w średniowieczu. Nie mniej jednak uczniowie „ukarani” w ten sposób na oczach wszystkich, mogli sobie wyobrazić, co czuli ich przodkowie-złoczyńcy, wobec których zastosowano ten rodzaj kary. Natomiast ci, których przyobleczono w kolczugę lub którym założono na głowę hełm z przyłbicą, bądź też pozwolono potrzymać w rękach ogromny miecz, swoje przeżycia będą przywoływać z pewnością przez wiele lat. Przecież już w XVII wieku Kartezjusz powiedział: Opowiedz mi, a wkrótce zapomnę. Pokaż mi, może zapamiętam. Pozwól mi dotknąć, a zrozumiem”.

Na zakończenie pokazu prowadzący ogłosili turniej rycerski… o rękę pięknej damy dworu. Dla średniowiecznego rycerza honor był jedną z największych wartości, podobnie dla chłopców – ochotników sprawą ambicji stało się utrzymanie w jednej dłoni miecza, ważącego kilka kilogramów. „Próba ciężkiego miecza” – to nie lada wyzwanie! Ta sztuka udała się tylko jednemu uczniowi, który w nagrodę stanął w szranki z rycerzem w zbroi i w pojedynku na miecze zwyciężył!!.

Po godzinnej podróży wehikuł wylądował w czasach współczesnych, a zatem powrót na szkolny korytarz, a po elektrycznym dzwonku – kolejne lekcje, być może również takie jak miniona, czyli zwykła-niezwykła????

 

Tekst: KK

Komentarze

Partnerzy

herb 112092751_901790209899742_1325318935_n  
"