Kultura

Niezwykły koncert śladami tajemniczego rękopisu w kościele św Elżbiety

Opublikowano: 11 lipca, 2015 o 1:51 pm   /   przez   /   komentarze (0)

Wczoraj w kościele św Elżbiety w Starym Sączu miał miejsce niezwykły koncert śladami tajemniczego rękopisu znalezionego w British Museum. Na harfie czarowała Margret Köll z Austrii.

W pierwszej części koncertu zabrzmiały utwory instrumentalne twórców związanych z dworem szalonego Gesualda, w drugiej kunsztowne pieśni Claudia Monteverdiego i Jacopa Periego oraz wirtuozowskie opracowania madrygałów. Wszystkie zachwyciły starosądecką publiczność.

O historii tajemniczego manuskryptu opowiada Marcin Szelest, Dyrektor Artystyczny Starosądeckiego Festiwalu Muzyki Dawnej:

Przechowywany obecnie w British Library w Londynie rękopis o mało charakterystycznej sygnaturze MS Add. 30491 pochodzi niewątpliwie z Neapolu. Oryginalny tytuł zaczyna się od słów Libro di canzone francese del signor Giovanni Demaqque, po których następuje kilka linii tekstu o niezbyt jasnym znaczeniu; w dodatku cała ta strona zapisana jest szyfrem. Manuskrypt został najprawdopodobniej sporządzony przez Luigiego Rossiego, słynnego w XVII stuleciu włoskiego kompozytora, który w młodości był w Neapolu uczniem Giovanniego de Macque’a, pochodzącego z Niderlandów organisty, a następnie maestro di capella na dworze hiszpańskiego wicekróla.

Wbrew tytułowi, mimo iż rękopis jest jednym z głównych źródeł do muzyki instrumentalnej de Macque’a, większa jego część zawiera muzykę innych kompozytorów, a canzony wcale nie są w nim gatunkiem dominującym. W rzeczywistości najprawdopodobniej powstawał on w kilku fazach, co do pewnego stopnia odzwierciedla jego obecna, choć nie oryginalna struktura.

W pierwszej części rękopisu wpisano utwory instrumentalne kompozytorów związanych z Neapolem końca XVI wieku. Jest to krąg twórców skupionych wokół słynnego księcia Carla Gesualda da Venosa, kompozytora ekscentrycznych madrygałów pełnych wybujałej chromatyki. Nasz rękopis przekazuje zresztą jeden z dwóch jego zachowanych utworów instrumentalnych: canzonę zatytułowaną Canzon francese del Principe, zapisaną w postaci partytury z dodatkowymi pięcioliniami zawierającymi interpolacje o charakterze z pewnością klawesynowym: są to rozbudowane, wirtuozowskie kadencyjne ozdobniki, nie podporządkowane żadnym obiegowym formułom, potwierdzające niezwykłą wyobraźnię muzyczną księcia. Utwory pozostałych kompozytorów, w tym samego de Macque’a, zdradzają równie wyrafinowany gust, wywodzący się z renesansowej polifonii, ale „wykrzywionej” manierystycznymi eksperymentami, śmiałym użyciem licznych dysonansów, chromatyki, chropowatych figuracji, które nadają tej muzyce niepowtarzalny posmak. Zapis partyturowy był w Neapolu popularną formą notacji muzyki na instrumenty klawiszowe, ale nadawał się również do realizacji przez różne inne instrumenty – czy to konsort viol da gamba, czy to cieszącą się w Neapolu niezwykłą popularnością harfę. Te wszystkie możliwości kolorystyczne wykorzystujemy podczas koncertu, prezentując jednocześnie wybór gatunków reprezentowanych w manuskrypcie.

Druga część rękopisu, której poświęcona jest druga połowa koncertu, zawiera prawdopodobnie muzykę nieco późniejszą, pochodzącą z pierwszych dekad XVII wieku. Dwa kompletnie zachowane utwory słynnego wirtuoza gamby Orazia Bassaniego, niebezpodstawnie zwanego ówcześnie „della Viola”, są ekstremalnie skomplikowanymi przykładami techniki nazywanej „viola bastarda”, polegającej na ornamentacji wielogłosowego wokalnego pierwowzoru przy użyciu jednego sześciostrunowego instrumentu. Prezentujemy je w kontekście ich wokalnych modeli: słynnej chanson Orlanda di Lasso i popularnego madrygału Giachesa de Werta, wykonywanych w często spotykanej aranżacji na głos z polifonicznym towarzyszeniem lutni. Luigi Rossi zapisał też w manuskrypcie kilka wczesnosiedemnastowiecznych monodii wokalnych. Obok słynnego Lamentu Arianny Claudia Monteverdiego, który znany jest z wielu innych źródeł, zwraca uwagę wyraźnie na nim wzorowany Lament Olimpii, również przypisany temu kompozytorowi. Jest to utwór oparty na historii znanej z Orlanda szalonego Ariosta, niemal zupełnie nieznany, a ekspresją dorównujący wielkiemu odpowiednikowi. Z twórczości jednego z ojców monodii akompaniowanej, Jacopa Periego, Rossi wybrał niezwykle nastrojowy i w dużej mierze eksperymentalny utwór Tu dormi, uzupełnił zaś ów przegląd muzyki wokalnej wdzięczną anonimową kompozycją O del bel Oriente. Wszystkie te utwory są solowymi recytatywami głosu wokalnego opartymi na statycznym, akordowym basso continuo; ich siła wyrazu leży nade wszystko w sugestywnej ekspresji tekstu, który zgodnie z postulatami ich kompozytorów miał być elementem rządzącym harmonią, a więc determinującym zarówno sam kształt dzieła, jak i jego wykonanie.

Podróż do Neapolu zakończona i  premierowy koncert śladem tajemniczego manuskryptu przeszedł do historii. Dzisiaj w Centrum Kultury i Sztuki o godzinie 19:30 będziemy odkrywać zapomniane instrumenty XIX wiecznej Anglii.

fot. arch CKiS

 

 

Komentarze

Partnerzy

herb 112092751_901790209899742_1325318935_n  
"