Ludzie z pasją

Starosądeckie Tamburmajorki – jedyny taki zespół na Sądecczyźnie

Opublikowano: 4 lutego, 2015 o 2:36 pm   /   przez   /   komentarze (2)

Filcowe nakrycia głowy z daszkiem, żakiet ze stójką, plisowane, krótkie spódniczki i czarne buty z wysoką cholewą. Tak tak! Mowa o naszych Starosądeckich Tamburmajorkach – jedynym takim zespole na Sądecczyźnie!

Jeśli byliście kiedykolwiek świadkami parady ulicznej, w której brała udział orkiestra, to jest szansa, że widzieliście i Tamburmajorki. Są to dziewczyny, które maszerują przed orkiestrą, nadający buławą tempo, sygnalizując np. kiedy orkiestra ma zacząć grać. Trzeba przyznać, że odpowiedzialna to fucha! 
Starosądeckie.info rozmawiało z Justyną Szkarłat – trenerką Tamburmajorek.

 

Nasze pierwsze pytanie jest niezmienne i brzmi: Największa pasja Tamburmajorek?

Największą pasą Tamburmajorek jest możliwość występowania i pokazywania się przed publicznością. Każda Tamburmajorka ćwiczy bardzo intensywnej by jej występ był jak najlepszy i najdokładniejszy. W tym celu musi być bardzo skoncentrowana i jednocześnie uśmiechnięta od ucha do ucha:)

Kim są Tamburmajorki?

Tamburmajorki to dziewczyny maszerujące przed orkiesrą i wykonujące układ choreograficzny w rytm muzyki za pomocą buławy. Ważne jest by ich nogi szły w rytm muzyki a ręce wykonywały wszystko równo z nogami i żeby całość pasowała i zgadzała się z rytmem i melodią danego utworu.

Skąd pomysł na założenie tak nietypowego zespołu?

Założycielami Starosądeckich Tamburmajorek był ówczesny burmistrz Marian Cycoń oraz Leszek Mieczkowski i jego żona Joanna Mieczkowska. Pomysł przywędrował do nas znad morza, a dokładnie z Gdyni skąd pochodzi pani Joasia. Ona była tam Tamburmajorką i występowała przed orkiestrą w której poznała swojego męża- Leszka. Jak wiadomo Leszek Mieczkowski jest drugim dyrygentem orkiestry reprezentacyjnej i to właśnie na ich potrzeby został stworzony zespół Tamburmajorek. Miałyśmy nawet okazję kilkakrotnie z nimi występować. Teraz tych okazji raczej nie ma.

Sama tańczyłaś w zespole Tamburmajorek a teraz trenujesz dziewczyny. Co sprawia Ci największą frajdę?

Tak, sama swojego czasu tańczyłam w Tamburmajorkach. To był wspaniały okres! Bardzo dużo występowałyśmy i przede wszystkim wyjeżdżałyśmy na kilkudniowe turnusy treningowe- tego chyba najbardziej zespołowi brakuje i jest to bardzo potrzebne przede wszystkim dla prestiżu zespołu. Teraz jestem trenerką zespołu – myślę, że bardzo wymagającą i starającą się za wszelką cenę osiągnąć zamierzony cel. Tym celem jest nowy układ, którego ja sama jestem autorką i to on sprawia mi największą frajdę. Za każdym razem gdy wybieram piosenkę, tworzę układ i uczę go później dziewczyn, a potem widzę efekty to dosłownie rośnie mi serce. Mam tak wspaniałe i utalentowane dziewczyny w zespole, że brakuje mi słów by to opisać!

Ile dziewczyn obecnie trenuje i w jakim są wieku? Wiem, kobiet o wiek się nie pyta, ale niech to będzie „wyjątek” 🙂

W pierwszym podstawowym zespole, który często występuje i pokazuje się jest 11 dziewczyn, przy czym występuje tylko 10 z racji braku strojów 🙁 W październiku ogłoszony był nabór do zespołu w którym zgłosiło się 20 dziewczyn z czego 15 pochodzi z samej Przysietnicy. Dziewczęta w zespole są w wieku od 13 do 20 lat. Najstarsza dziewczyna aktualnie jest studentką ale dzięki Bogu nie chce się rozstawać z zespołem.

Jakie trzeba mieć predyspozycje żeby wstąpić w Wasze szeregi?

Chcąc być Tamburmajorką przede wszystkim trzeba mieć poczucie rytmu bo na tym to wszystko się opiera. Wygląd zewnętrzny (figura) też jest ważny ale ja chętnie przyjmuję wszystkie chętne dziewczyny, nie zwracam na to uwagi. Także każda dziewczyna mająca poczucie rytmu jest mile widziana w naszym zespole.

W repertuarze, oprócz klasycznych utworów, macie muzykę nowoczesną. Same ułożyłyście choreografię do piosenki „Eye of the Tiger” rockowego zespołu Survivor (utwór z filmu „Rocky III”). Lubicie wyzwania?

Wszystkie choreografie prezentowane przez dziewczyny są mojego autorstwa. Ja bardzo lubię tworzyć nowe układy które są nie lada wyzwaniem, bowiem nie wszystkie piosenki nadają się na nasz repertuar. Muszą mieć odpowiednie tempo, a o to najciężej! Mimo to dzielnie sobie radzimy i staramy się wybierać piosenki, które trafiają do jak najszerszego grona odbiorców. Mamy układy do piosenek z lat 80, ale także tańczymy do najnowszych hitów- nic nie jest nam obce i niczego się nie boimy. Każde wyzwanie jest dla nas nowym doświadczeniem, które wzbogaca i umacnia nasz zespół.

Metrowej długości buławą potraficie zrobić „ołówek”i „cyrkiel”. Możesz wytłumaczyć jak to wygląda?

Ciężko jest ubrać w słowa figury które są przez nas wykonywane. Niejednokrotnie widz uważa że w kółko robimy to samo a tak wcale nie jest. Figur jest bardzo dużo,niektóre mniej lub więcej się od siebie różnią ale w układzie nigdy nie robimy ciągle tego samego!! „Ołówek” wygląda tak jakbyśmy przy pomocy buławy rysowali w powietrzu, na wysokości swojego czoła, przewróconą ósemkę. Z kolei „cyrkiel” jest nieco zbliżony do poprzedniej figury, ale w niej wykorzystuje się dwie ręce i wykonuje się go tak jakbyśmy przewróciły i połączyły ze sobą trzy ósemki.

Co sprawia dziewczynom największą trudność?

Największą trudnością dla dziewczyn jest bez wątpienia połączenie nóg z rękami, a mianowicie każdy ruch ręką i buławą musi odpowiadać poszczególnej nodze. Dodatkowo każdy ruch jest liczony i to jest chyba najgorsze. Dziewczyny muszą zachować odpowiednią sylwetkę, odpowiednio maszerować i podnosić nogi. No i bez wątpienia mają niejednokrotnie dość swojej trenerki, czyli mnie! Ja staram się im przekazać swoje umiejętności jak najlepiej i wymagam od nich by wykonywały poszczególne figury idealnie. Dlatego też na próbach często słychać: wyżej ręka, wyżej nogi, równo, uśmiech, szybciej, w tempie! Zawsze powtarzam, że robię im te uwagi by były jak najlepsze, a nie po to by się nad nimi pastwić.

Największe sukcesy starosądeckich Tamburmajorek? Teraz się chwalimy!

Sukcesów nam nie brakuje.Występujemy głównie na terenie powiatu nowosądeckiego przy okazji różnych okoliczności obchodów. Miałyśmy także sposobność wyjechać i wystąpić na Słowacji w Levoczy. Urozmaicamy swoim występem różne jubileusze i lokalne imprezy.

Jak radzicie sobie z kwestią finansową strojów, wyjazdów itp.? Macie sponsorów?

Jak wiadomo o finansach zawsze ciężko się mówi. Stroi mamy tylko 10 co powoduje że zawsze jedna z dziewczyn nie może wystąpić. Jeśli chodzi o wyjazdy zawsze staram się, by osoba bądź jednostka zapraszająca nas na występ w ramach swojej wdzięczności zaopatrzyła nas w transport i posiłek. Zazwyczaj to się udaje. Niejednokrotnie sama organizuje sobie transport, czy kupuję jedzenie i picie dla dziewczyn w podróży. Ale takich sytuacji w ostatnim czasie było bardzo mało. Naszym głównym sponsorem jest Centrum Kultury i Sztuki i tu ukłony w kierunku Pana dyrektora, bowiem nigdy jak dotąd nie odmówił nam pomocy finansowej. Ponad to mamy sponsorów którzy ufundowali nam nowe banderolowane buławy. Jeden sponsor sfinalizował nam jednodniowy wyjazd do Krynicy Zdrój.

Gdzie w najbliższym czasie można Was podziwiać?

Tegoroczny kalendarz występów nie jest jeszcze całkowicie zapełniony. Ale gwarantuje że dołożę wszelkich starań by dziewczyny jak najwięcej się pokazywały i by było o nich głośno!

Największe Wasze marzenie zawodowe….

Nie ukrywam że marzy nam się kilkudniowy wyjazd może być w kraju bądź za granicą. Dziewczyny swoją pracą naprawdę na to uczciwie zasłużyły. Kilkudniowy wyjazd połączony z możliwością pokazania się gdziekolwiek byłby dla nas spełnieniem najskrytszych marzeń. Ponadto moim cichym marzeniem jest doszycie strojów dla dziewczyn, bo za każdym razem przed występem muszę nominować dziewczynę która dzisiaj nie wystąpi a jest naprawdę świetna- to mnie strasznie boli i chciałabym temu zaradzić.

Dziękuję za rozmowę.

A w imieniu Redakcji życzymy Dziewczynom dalszych sukcesów – tych zawodowych i prywatnych! 

Poczynania Starosądeckich Tamburmajorek możecie śledzić tutaj –> KLIK

Komentarze

Komentarze (2)

  • 4 lutego, 2015 o 7:21 pm pipis24

    Dziewczynom należy się ten upragniony wyjazd za tę prace którą wkładają w to żeby opanować układ do perfekcji i potem go przedstawić. Domyślam się ze nie jest to łatwa sztuka i dlatego Burmistrz powinien dołożyć się finansowo do zespołu bo przecież są one również wizytówką Starego Sącza.. Gratulacje dla dziewczyn i Pani Trenerki 🙂

  • 5 lutego, 2015 o 9:12 pm joo97

    Dlaczego w starym saczu nie ma plebiscytu na sportowca roku?

Możliwość komentowania wyłączona.

Partnerzy

herb 112092751_901790209899742_1325318935_n  
"