„Za niezrealizowane obietnice wyborcze powinno się karać” -mówi Stanisław Pasoń

Obietnice wyborcze już dawno przestały być tym, czym powinny. Politycy przyzwyczaili nas do tego, że w kampanii wyborczej obiecują złote góry, aby potem dostać amnezji. Stanisław Pasoń, radny Sejmiku Województwa Małopolskiego uważa, że takiego polityka powinno się bezkarnie nazwać kłamcą.

Poprosiliśmy radnego o komentarz ws. kandydatów na prezydenta Nowego Sącza i sytuacji gdzie, szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz poparł Leszka Zegzdę z Platformy Obywatelskiej jako kandydata na prezydenta miasta.

–Każdy z kandydatów jest na swój sposób osobowością a od oceny polityków czy kandydatów na polityków nie są politycy ale wyborcy -mówi Stanisław Pasoń –i zamiast jeden drugiego opluwać to powinien zapoznać się z tą zasadą. Jestem przerażony składaniem gigantycznej liczby obietnic wyborczych przez kandydatów, nie tylko na prezydenta Nowego Sącza, ale w ogóle. Zazwyczaj są to obietnice bez pokrycia i jak życie pokazuje, stopień ich realizacji daleko daleko odbiega od rzeczywistości. Jestem przekonany i coraz większa grupa obywateli uważa także, że niespełnione obietnice wyborcze powinny być karane. 

A Pan co obiecuje, w związku z rozpoczętą kampanią wyborczą?

–Że będę taki jaki jestem. Będę starał się pomagać ludziom na tyle na ile mnie stać i mogę to zrobić. Większość moich wyborców zna moje wady i zalety. Jestem taki jaki jestem. Stanisław Pasoń Chłop. 

Stanisław Pasoń wystartuje w tegorocznych wyborach samorządowych do Sejmiku Województwa Małopolskiego z lity PSL.