Sport

70- lecie piłki siatkowej w Starym Sączu

Opublikowano: 25 stycznia, 2015 o 7:45 am   /   przez   /   komentarze (1)

Wywiad uczniów klasy dziennikarskiej z Lechosławem Ziębowiczem i Michałem Jarzębińskim – członkami komitetu społecznego, mającego na celu uczczenie 70-lecia piłki siatkowej w Starym Sączu. 

 

Kto tworzył historię piłki siatkowej w Starym Sączu?

Lechosław Ziębowicz: W 1945roku miałem rok, więc tego nie pamiętam. Uczniowie Gimnazjum i Seminarium Nauczycielskiego wbili dwa słupki i zaczęli ćwiczyć oraz organizować mecze. Głównym inicjatorem, który potem się tym zajmował był śp. pan Stefan Sukiennik.

Michał Jarzębiński : My po prostu znaleźliśmy ślad tego wszystkiego po latach okupacji, po zakończeniu wojny. Te czasy, które już nie są tak bardzo odległe są udokumentowane, więc tutaj nie trzeba było się doszukiwać przeszłości. Być może zdarzy się, że kogoś pominiemy, ale to wynika po prostu z niedokładnej wiedzy.

Na jakie trudności napotkała ta dziedzina sportu w czasie swej 70-letniej historii i w jaki sposób sobie z nimi radzono?

M.J.: Otóż największe trudności w tych czasach powojennych to na pewno brak sali i gra na podwórkach czy też przypadkowych boiskach, gdzie po prostu wbijano dwa kije i tak wyglądała gra. Tej dyscypliny nie można było uprawiać niezależnie od pogody, bo brakowało zadaszenia. Dlatego w siatkówkę grano w czasie ciepłych miesięcy. Były także problemy sprzętowe różnego rodzaju, a także finansowe. Przy kinie „Sokół”, później stworzono boisko do siatkówki oraz do koszykówki, a obecnie znajduje się tam parking. W późniejszych latach powstała sala gimnastyczna przy obecnym Zespole Szkół.

L.Z.: To jest właśnie temat rzeka. Różnie to bywało z finansami, bo czasem dali, a czasem nie dali, więc to nie było aż takie proste. Dlatego wiele razy jadąc na jakiś turniej i chcąc się tam dostać, trzeba było płacić za wszystko z własnej kieszeni. Były też takie sytuacje, że po prostu rodzice niektórych dzieci pomagali finansowo lub też starali się nas jakoś dotransportować w dane miejsce i jakoś to wyglądało.

Jakie sukcesy macie na swoim koncie?

L.Z.: Sukcesy osiągaliśmy dopiero w wieku późniejszym. Pan Jerzy Piwowar, który chodził do Liceum Pedagogicznego potem został reprezentantem Polski. Ja i mój kolega zdobyliśmy wicemistrzostwo nauczycieli. Chłopcy ze szkoły podstawowej w 1977roku we czterech grali w mini-siatkówkę i zdobyli mistrzostwo Polski. W reprezentacji Polski był kolega Rams, Pasoń- to już byli tacy starsi chłopcy. Tych sukcesów było bardzo dużo i nie jesteśmy w stanie ich wszystkich wymienić. Ale największym sukcesem jest to, że już tyle lat uprawianie tego sportu trwa.

M.J.: Myślę, że największym sukcesem jest to, że udało się tą piłką siatkową tak wielu młodych i nie tylko młodych, ale także i starszych ludzi zarazić. Zarówno dziewczyny, jak i chłopców.

Czy pamiętają Panowie jakieś anegdoty związane z działalnością Stowarzyszenia?

L.Z.: Może nie nazywajmy tego Stowarzyszenie, bo wtedy tworzyły się Kluby sportowe albo TKKF, a to było Towarzystwo Krzewienia Kultury Fizycznej. Krakowski TKKF organizował zloty, a taki zlot miał miejsce w Starym Sączu. Co to znaczy zlot? Ludzie, którzy tworzyli ogniska,   spotykali się, żeby wspólnie grać i to byli ludzie z całego województwa. Wszyscy spali pod namiotami. Jest to dla nas wielki sukces, ponieważ to wydarzenia miało właśnie miejsce w Starym Sączu, a nie gdzie indziej. Tu była świetna atmosfera, a to spotkanie skupiało nie tylko amatorów siatkówki, ale także innych sportów.

Jakie są plany na przyszłość jeśli chodzi o siatkówkę?

L.Z.: Myślę, że na to pytanie najlepiej odpowiedziałby pan Pasiut, ponieważ to on wszystko organizuje i prowadzi Klub. Nasze plany kończą się we wrześniu, bo chcemy te 70 lat uczcić i zorganizować turnieje w piłce siatkowej. Młodzież jest teraz inna, bo jest sala, a ona z tego nie potrafi korzystać. A ja to z lekcji uciekałem, żeby zagrać w siatkówkę.

Jak będzie wyglądać organizacja uczczenia 70. rocznicy piłki siatkowej?

M.J.: Będą organizowane zawody w piłce siatkowej i na koniec będzie coś w rodzaju akademii i zakończenia wszystkich rozegranych turniejów. Najbliższy odbędzie się 28 stycznia na sali sportowej koło Zespołu Szkół, a następny planowany jest już na 4 lutego w budynku Waszego LO.

Bardzo dziękujemy za rozmowę.

 

Rozmawiali: Aleksandra Sobol i Jan Wąchała (uczniowie klasy dziennikarskiej LO im. Marii Skłodowskiej-Curie w Starym Sączu)               

                                  

 

Komentarze

Komentarze (1)

  • 25 stycznia, 2015 o 9:01 am polonista86

    Wywiad na żenująco niskim poziomie, takich pseudo dziennikarzy eliminuje się na wstępie, bo ewidentnie nie mają predyspozycji do bycia dziennikarzami!

Możliwość komentowania wyłączona.

Partnerzy

herb 112092751_901790209899742_1325318935_n  
"