Sport, Z ostatniej chwili

Sokoliki 2008 na API Cup Zakopane

Opublikowano: 4 listopada, 2016 o 8:43 am   /   przez   /   komentarze (3)

W ostatni weekend października Sokoliki z rocznika 2008 wzięły udział w ostatnim chyba w tym roku (kalendarzowym) turnieju rozgrywanym pod gołym niebem. Areną zmagań były dwa boiska u stóp Giewontu. Gościliśmy bowiem w kompleksie sportowo-wypoczynkowym „Api” należącym do Państwa Baboniów w Zakopanym.

Pogoda, bo ta była największą niewiadomą (oprócz formy Sokolików jak się później okazało) była bardzo zmienna – od słonecznej z pięknymi widocznością na Tatry, poprzez deszcz, wiatr, aż do opadów śniegu. Na szczęście zakwaterowani byliśmy blisko boisk, więc zaraz po meczach chroniliśmy się w pokojach. W grupie los wyznaczył nam drużyny Cracovii, Ajaksu Częstochowa, Parasola Wrocław, Motoru Lublin, SPF Champion Wa-wa, Pogoni Zduńska Wola oraz Heleny Nowy Sącz.

Mecze grupowe rozgrywaliśmy w piątek – 4 i sobotę do obiadu – 3, z rywalami właśnie w takiej kolejności, jak wyżej. Nasze mecze piątkowe, zwłaszcza pierwszy z „Pasami” i trzeci z Parasolem chcemy jak najszybciej zapomnieć. W obu przypadkach rywale grali wcale nie porywająco, a my…. byliśmy jeszcze w drodze na turniej, tak gdzieś między Łopuszną a Murzasichlem. 0-5 z Cracovią i remis 1-1 z Parasolem – komentarz zbędny. Z Ajaksem przeważaliśmy, graliśmy cały czas na połowie rywala, ale piłka zamiast przynajmniej z pięć razy trafić do bramki rywala, wpadła do naszej siatki. Prawdziwe Sokoliki zobaczyliśmy dopiero w meczu z Motorem Lublin. W końcu dojechaliśmy na te zawody. Zagraliśmy ambitnie, agresywnie i pomysłowo, tak jak uczymy się grać cały czas. A rywal był naprawdę mocny i wymagający. 0-0 utrzymywało się do ok. 15 minuty. Wtedy swoje wtrącił sędzia. Dopatrzył się faulu w polu karnym (nie bardzo potem potrafił wytłumaczyć o co mu chodziło). Stracony gol w tak kuriozalnych okolicznościach ewidentnie załamał naszych chłopców. Skończyło się 0-5 i dużym niesmakiem.

Po tym meczu w zasadzie straciliśmy szansę na kwalifikację do gry w Lidze Mistrzów tego turnieju. Sobota przywitała nas deszczem. A na boisku czekała ekipa z warszawskiej szkółki Champion. Mocna i równa drużyna. Zagraliśmy dobry, ambitny i wyrównany mecz, ulegając nieznacznie 1-2, a każdy z naszych zawodników pokazał się z bardzo dobrej strony. Podobnie było w kolejnym spotkaniu z Pogonią Zduńska Wola (ostatecznie skończyli turniej na 3 miejscu). Sporo pecha i nieskuteczność pod bramka rywala zemściło się. Przegraliśmy mecz 0-2. Mieliśmy 1 punkt na koncie i w perspektywie derby z sądecka Heleną. Mobilizacja była już maksymalna.. A wiadomo, że chcieć to móc! Po spotkaniu toczonym pod nasze dyktando wygrywany najskromniej, bo tylko 2-0.

Zajmujemy ostatecznie 6 miejsce w grupie i gramy w Lidze Europy turnieju. Po południu, na pierwszy ogień znów derby! Sandecja! Jak się pewnie wszyscy domyślają, nietrudno było zmotywować Sokoliki do tego meczu. Wygraliśmy 3-2. Gol na wagę wygranej strzelamy w ostatniej akcji meczu. Kolejnym rywalem okazał się Widzew. Ze zdziwieniem maluchy nasze słuchały, że klub ten (nazwa nic im nie mówi), dziś grający w 3 lidze, jeszcze nie tak dawno walczył w Lidze Mistrzów – prawdziwej Champions League! Nieznacznie przegrywamy 1-2. Znów… Mecz ten był jednak najlepszym zagranym przez nas do tej pory. Koniec rozgrywek sobotnich. Humor o wiele lepszy niż dnia poprzedniego, bo gra z meczu na mecz była coraz lepsza. No i dlatego, że …pakowaliśmy się na moczenie się w wodach termalnych „Gorącego Potoku”!

Niedzielny poranek zaskoczył nas śniegiem. Do rozegrania mieliśmy dwa mecze – ze szkółką Podhala Nowy Targ i szkółką Lubania Łużyce. Pierwszy mecz wygrywamy gładko 4-0. W drugim, najlepszym naszym spotkaniu podczas tego turnieju, ulegamy Łużycom w stosunku 1-2 znowu (!!) ! Zajmujemy ostatecznie 4 miejsce w Lidze Europy.

Dziękujemy bardzo organizatorom za zaproszenie i gościnę. Było super! Za rok przyjedziemy z pewnością.

Najważniejsza rzecz…. Sokoliki wystąpiły w składzie: Kamil Dąbrowski, Mikołaj „Mika” Opyd, Filip Mamala, Filip „Carlos” Fiut, Kuba „Kuba Be” Barnach, Jakub „Kali” Kaliciecki, Jakub „Tuti” Stachoń, Kamil Talar, Karol Talar, Filip „Żaba” Żabecki.

oprac. Trener Robert

Komentarze

Komentarze (3)

  • 4 listopada, 2016 o 8:25 pm fan

    Jesteście super sokoliki Tutii Miki Carlos świetnie⚽⚽⚽????????????

  • 4 listopada, 2016 o 8:27 pm Anonim

    Super Tutki Miki Carlos świetnie ⚽⚽⚽????????????

  • 4 listopada, 2016 o 9:24 pm Anonim

    Gratulacje dla całej drużyny⚽ dla waszych rodziców

Możliwość komentowania wyłączona.

Partnerzy

herb 112092751_901790209899742_1325318935_n  
"