Barcice. Zwierzęta zabito bez mechanicznego ogłuszenia i ginęły w męczarniach

Trwa śledztwo w sprawie padliny w Barcicach. Policja wraz z Prokuraturą Rejonową ustala kto porzucił blisko dwie tony wnętrzności zwierzęcych w tym głowy, racice, skóry i kopyta pochodzące z uboju koni, baranów, kóz i krów. Wstępnie ustalono, że zwierzęta były zabijane bez mechanicznego ogłuszenia i ginęły w męczarniach. Trwają czynności związane z ustaleniem sprawców. Teren już wysprzątano. Utylizacją, na koszt Gminy zajęła się gorlicka firma. Niestety to nie pierwsza taka sytuacja. Kilka tygodni temu podobne „znalezisko”, ale na mniejszą skalę odkryto między Gaboniem a Gołkowicami.  

– Z poczynionych wstępnych ustaleń wynika, iż ubój zwierząt został dokonany bez mechanicznego ogłuszenia i bez wykorzystania profesjonalnych urządzeń. Na obecnym etapie postępowania podejmowane są czynności mające na celu ustalenie sprawców przedmiotowego zdarzenia – informuje  Leszek Karp, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu.

Zdarzenie zakwalifikowano jako przestępstwo sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób poprzez spowodowanie zagrożenia epidemiologicznego. Za ten czyn grozi od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.