Kto zatruł wodę na Starosądeckich Stawach? Detektyw Rutkowski pomoże

–Kto zatruł wodę na Starosądeckich Stawach? – Zastanawiają się od kilku dni włodarze Starego Sącza i mają ku temu poważne powody…

Wstępne „dochodzenie” burmistrzów wykazało, woda została zanieczyszczona tylko w strefie kąpieliska. Czyżby ktoś celowo zanieczyścił wodę? Prawdopodobnie tak…i włodarze są przekonani, że taka sytuacja miała miejsce.

W ubiegłym tygodniu próbki pobrane do laboratorium wskazały, że w kąpielisku stwierdzono przekroczone normy Enterokoków czyli paciorkowców kałowych. Dopuszczalna norma takich bakterii w wodzie to 400 jednostek. Tymczasem w niektórych próbkach wykryto od 4000 do 5000 jednostek. Taka ilość stanowi poważne zagrożenie dla zdrowia a nawet i życia ludzi.

–Organizatorzy kąpieliska muszą jak najszybciej znaleźć przyczynę tego zanieczyszczenia, zwłaszcza, że jest to niepokojący problem, patrząc na badania z 2014 roku -powiedziała naszemu portalowi Elżbieta Kuras, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Sanitarno Epidemiologicznej w Krakowie  -w ubiegłym roku nie było żadnych zastrzeżeń co do jakości tej wody, wszystkie badania wychodziły bardzo dobrze i woda w akwenie spełniała wszystkie normy.

–Możliwe, że są to wody spływające z pól, tzw podciek -sugerowała ostatnio Elżbieta Kuras, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Sanitarno Epidemiologicznej w Krakowie. Jednak Burmistrz Jacek Lelek podkreślił, że w bezpośrednim sąsiedztwie stawów nie ma pól uprawnych, ani kanalizacji, z której nieczystości mogłyby przedostać się do wody.

– Jeżeli w grę miałby wchodzić czynnik ludzki to o takim zanieczyszczeniu mówimy w przypadku basenu i mniejszych kąpielisk -kontynuuje Elżbieta Kuras, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Sanitarno Epidemiologicznej w Krakowie –Tutaj jest to dość rozległy obszar i wydaje mi się, że jest to niemożliwe. Trudno cokolwiek wyrokować, bo nie znamy przyczyny.Jednak jeśli chodzi o zanieczyszczenia typu brak higieny to w grę wchodzą głównie mniejsze akweny.

Nie ma możliwości zneutralizowania tego typu bakterii i potrzeba czasu aż woda się sama oczyści. Chlorowanie w przypadku tak dużego akwenu nie wchodzi w grę, dlatego starosądeckie stawy potrzebują czasu.

Kto mógł zanieczyścić wodę? Konkurencja czy może osoby pozostające w konflikcie z gminą?

W ustaleniu sprawcy bądź grupy działającej na szkodę kąpieliska ma pomóc detektyw Krzysztof Rutkowski.

Za namową „Gazety Krakowskiej” detektyw zainteresował się problemem włodarzy i obiecał bezpłatną pomoc, jeśli tylko burmistrz zwróci się z pismem do Jego biura.

Dosłownie przed chwilą, burmistrz Jacek Lelek powiedział naszemu portalowi, że takie pismo zostało wysłane. Biuro Detektywa Rutkowskiego także potwierdza te informacje.

Do sprawy oczywiście wrócimy, bo obecność detektywa na starosądeckich stawach z pewnością wzbudzi niemałe poruszenie. Czy uda się ustalić truciciela?

fot. wstarymsaczu

fot. Krzysztof Rutkowski/Patriot24.net.