Rodzice jakby mogli to wjechaliby do sali lekcyjnej! Święte Krowy w Starym Sączu!

„Najlepsze” są buraki wjeżdrzające na rynek w swoich furach nierzadko za kilkadziesiąt tys. i parkują na zakazie, bo szkoda 1 zł. na parking. Druga sprawa to trzoda parkująca na skrzyżowaniach (szczególnie dotyczy to Staszica i K. Jadwigi oraz Jagiellońskiej). Następnie owieczki, a raczej barany stojące na zakazie i chodnikach przed kościołami w niedzielę. Może by tak księża na kazaniach przy okazji straszenia piekłem uświadamiali, że łamanie przepisów ruchu drogowego to grzech.

Z dyskusji wynika, że brakuje miejsc parkingowych. Panie Radny, czy Pan zdobył mandat radnego, by na rodziców nasyłać policję? Proszę zaproponować jakieś rozwiązanie, szczególnie przed szkołami. Nie sztuka jest nasłać policję i sprawę załatwić mandatami. Do tego radni nie są potrzebni i jeśli to ich jedyna metoda rozwiązywania problemów, to takim radnym podziękujmy za cenne pomysły w kolejnych wyborach…

Ten postój pod szkołami trwa „góra” 10 minut. I to akurat Panu Radnemu tak przeszkadza? A nie przeszkadza mu to, że dzieci z tejże szkoły „wychodzą” prosto na ulicę, że warunki nauczania są XIX wieczne, nie przeszkadza mu wreszcie BRAK ŚWIETLICY w szkole podstawowej w Starym Sączu, przez co władza nie wypełnia obowiązku ustawowego. To, co się dzieje w tej gminie to jest żenada ale ciemny lud wszystko kupi.

dokłanie, jak może być szkoła bez świetlicy,
czy kiedykolwiek ktoś z władzy popatrzył jak te biedne dzieci muszą maszerować w deszczu z jednej szkoły do drugiej? Na zmianę herbów i inne rzeczy (koncerty, festiwale, wydarzenia) to pewnie pieniądze są ale dla dzieci się nie znajdą. Może dlatego że dzieci nie głosują w wyborach. A może władza już swoje dzieci odchowała i nie widzi problemu.
Władza powinna służyć ludziom – to jest służba a nie na odwrót.

podobnie jest w Przysietnicy. Parking 20 metrów od szkoły ale ludzie parkują na ulicy bezpośrednio przy wejściu do szkoły. Jest tam wzniesienie i zdarza się że nie widać czy coś jedzie czy nie. Nieraz zdarza się że trzeba hamować bo gówniarz albo rodzic (nic nie mądrzejszy od gówniarza) otwiera drzwi bez upewnienia się czy nie nadjeżdża samochód. Był znak „zakaz zatrzymywania” ale komuś przeszkadzał więc go usunęli… Czy trzeba czekać aż ktoś nie zdąży wyhamować gdy dzieciak otwiera drzwi w samochodzie i przyłoży samochodem w te drzwi? Oby wtedy nikomu się krzywda nie stała bo szkoda ludzi ale jak taki rodzic-idiota będzie musiał naprawić 2 samochody to może wtedy przekona się że w takich miejscach się samochodu nie parkuje

A moze pan radny nie wie ze na calym swiecie parkuja w zdluz ulicy ale niewie skoro niebyl dalej jak w saczu panie Baran pan ma to zorganizowac za to pan bierze kase panu sie cos pomylilo moze z racji wieku pozdrawiam