Wydarzenia, Z ostatniej chwili

Stary Sącz. Koniec wspólnej komunikacji miejskiej?!

Opublikowano: 8 lipca, 2019 o 7:45 am   /   przez   /   komentarze (0)

Władze Nowego Sącza nie chcą nas traktować po partnersku –mówi burmistrz Jacek Lelek. Pokłosiem braku porozumienia może być całkowite zerwanie współpracy z Nowym Sączem i tym samym koniec wspólnej komunikacji miejskiej MPK oraz strata 40 mln dotacji na rozwój komunikacji i tym samym rozbudowy Park&Ride. O co chodzi?

Ostatnia kontrola w sądeckim MPK wykazała, że spółka w 2018 r. straciła na podmiejskich kursach 2,19 zł na kilometrze, co dało sumę 1 920 992 zł. Prezydent miasta Ludomir Handzel poinformował, że gminy korzystające z usług Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego mają spore „niedopłaty” do zamówionych usług i postawił nowe warunki włodarzom sąsiednich gmin.To wywołało oburzenie wśród samorządowców Starego Sącza, Łącka i Nawojowej, które dopłacają do każdego wozokilometra 2,60 zł. Taką kwotę ustalono z byłymi władzami Nowego Sącza, jeszcze gdy prezydentem był Ryszard Nowak.

– Ze wszystkich zobowiązań rozliczyliśmy się co do złotówki. Nie wiem skąd prezydent wziął taką kwotę. Mowa o „niedopłacie” to grube nadużyciekomentuje Jacek Lelek, burmistrz Starego Sącza –zrealizowaliśmy wszelkie zobowiązania z miastem Nowy Sącz. 

-Pytanie jest jedno. Czy sądecki podatnik chce dopłacać do transportów w okolicznych gminach?pyta Ludomir Handzel.

Burmistrz Jacek Lelek odbija piłeczkę.

-Kto straci na tym, że teraz wszyscy mieszkańcy okolicznych gmin przesiądą się na samochody i przyjadą do Nowego Sącza?pyta burmistrz Jacek Lelek -nagle mieszkańcy Nowego Sącza nie będą mogli poruszać się po ulicach bo miasto zostanie sparaliżowane. (…) Jestem przeciwnikiem takiego stawiania sprawy że podatnik nowosądecki dopłaca do podatnika starosądeckiego. Czy jak mieszkańcy Nowego Sącza przyjeżdżają na starosądeckie Stawy, które są tak mocno dotowane przez nasze miasto, czy ktoś robi jakąś różnicę, że jest z Nowego czy Starego Sącza? NIE! To jest myślenie, którego musimy się wyzbywać. Każdy jest gospodarzem na swoim terenie, ale nie upraszczajmy tego i nie wprowadzajmy retoryki, że będziemy się liczyć do złotówki. Jestem otwarty na partnerskie rozmowy. Polityka byłego prezydenta Nowego Sącza, Ryszarda Nowaka była świadomą polityką. Umowa zawarta wtedy z ościennymi gminami była jak najbardziej świadoma, bo to było dbanie o ekologiczne miasto. Im więcej przewieziemy ludzi komunikacją miejską tym lepiej dla naszych miast. Stawka, którą płaci Stary Sącz wg prezydenta Ludomira Handzla miałaby by być teraz 3 razy wyższa. Ta zmiana polityki w czasie, gdy realizujemy projekt i stawianie nas przed faktem dokonanym to nie jest partnerskie podejście. Szkoda. 

Gminni samorządowcy, w tym Stary Sącz nie wyklucza zerwania współpracy z Nowym Sączem. Nie widzą szans na porozumienie z sądeckim magistratem. -Zmuszanie nas do dopłat bardzo mocno nadwyręża nasze zaufanie do tej współpracy partnerskiej, którą z miastem Nowym Sączem dotychczas realizowaliśmy –dodaje burmistrz Jacek Lelek.

-My jako samorząd mamy też funkcje społeczno -socjalne. Miasto Nowy Sącz, jako lider musi pomagać mniejszym gminom, aby rozwój całego regionu był rozwojem spójnymmówi wójt gminy Nawojowa Stanisław Kiełbasa.

Chcemy współpracować, ale jeśli koszt z 2,60 zł ma zwiększyć się do ponad 6 zł, to będzie to bardzo trudne – dodaje Jan Dziedzina, wójt Łącka.

Koniec wspólnej komunikacji miejskiej miałby opłakane skutki. Codziennie do pracy i szkół dojeżdża setki mieszkańców. Stary i Nowy Sącz mogą stracić blisko 40 mln dotacji na rozwój komunikacji, w tym budowę Park&Ride w Starym Sączu. 

 

Komentarze

Partnerzy

herb 112092751_901790209899742_1325318935_n  
"