Ogłoszenia parafialne, Wydarzenia, Z ostatniej chwili

Jak Światowe Dni Młodzieży wspominają starosądeczanie?

Opublikowano: 14 września, 2016 o 10:58 am   /   przez   /   komentarze (0)

Chociaż ŚDM jest już daleko za nami w wielu pozostawił niezapomniane wspomnienia. Wiele wrażeń, radości i przede wszystkim zderzenia kulturowego. W Starym Sączu gościło 48 pielgrzymów z Włoch, a wiele sądeckich rodzin przyjmując młodych starało się, aby poczuli się jak w domu.

Światowe Dni Młodzieży w Starym Sączu to wydarzenie, które było jednym z ważniejszych w historii Starego Sącza, od strony społecznej, religijnej, już nie mówiąc o stronie entuzjazmu i radości młodych ludzi. Przy okazji była to możliwość zobaczenia kościoła w wymiarze nie tylko polskim, ale także światowym.

14233824_608263052690009_1563510357_o

Podczas rozmów ze starosądeczanami, wielu z nich stwierdziło, że Kościół ma siłę, ma moc właśnie w młodym człowieku. Mimo rożnych krytyk, które wyrażają się zwłaszcza przez świat medialny, to jednak ten Duch Boży w młodym człowieku wykazał się i to wśród społeczeństwa starosądeckiego. Myślę, że przyniesie to na przyszłość błogosławione Boże owoce. Zostaną w naszych sercach nie tylko wspomnienia, zdjęcia, znajomości, ale także ten Duch, którego pozostawili nasi przyjaciele z Włoch. Oni sami po uroczystościach mówili, że wywożą z Polski naszego Ducha, Ducha naszej Polskiej wiarymówi ks. Paweł Gruszka, koordynator Światowych Dni Młodzieży w Starym Sączu.

-Przyjęliśmy dwie dziewczyny. Od razu, już pierwszego dnia, znaleźliśmy z nimi wspólny język i rozmawialiśmy do północy. Dogadywaliśmy się z nimi bardzo łatwo, bo dziewczyny miały mniej więcej ten sam poziom angielskiego co my. Staraliśmy się sprawić, żeby poczuły się jak u siebie w domu. Kiedy wyjeżdżały powiedziały, że jesteśmy dla nich jak rodzina.
Ogólnie wszyscy pielgrzymi spoza Polski, którzy przyjechali na ŚDM zachwycali się Polską. Włoszki, które do nas przyjechały mówiły, że bardzo podoba im się Stary Sącz, kultura i ludzie. Mimo, że ich kultura jest całkiem inna.
To co było dla mnie najpiękniejsze podczas ich pobytu, to jak pierwszego dnia śpiewaliśmy hymn ŚDM-u, oni po włosku my po polsku, a już ostatniego dnia oni śpiewali po polsku a my po włosku. – opowiada z uśmiechem Kasia Rejowska, gimnazjalista która z rodziną gościła pielgrzymów.

-Do pomocy nie zabrakło również wolontariuszy, którzy swoją pasją i zapałem pomogli w organizacji tego wydarzenia.
Chcieliśmy pokazać im nasze piękne okoliczne tereny, którymi byli zachwyceni. Przez cały ten tydzień przeżyliśmy wspólnie wiele wspaniałych przygód, nawzajem uczyliśmy się zwrotów, czy słów piosenek. Czekając na msze spontanicznie zaczynaliśmy śpiewać, po czym Włosi odpowiadali nam swoją pieśnią. Niezapomniane momenty to z pewnością te, gdy śpiewaliśmy w obu językach jednocześnie oficjalny hymn ŚDM-u. Ta energia, ta radość, ta moc .. coś niesamowitego. Był to wyjątkowy czas zarówno dla nich jak i dla nas. Poznałam wielu wspaniałych ludzi i zyskałam ogromną ilość wspomnień, do których będę nie raz wracać. Niezapomniane przeżycie!– pisze Patrycja Marczyk, wolontariuszka.

Pożegnanie było bardzo wzruszające i polało się dużo łez. Naprawdę czuło się tą więź między nami wszystkimi. Inne narodowości czy różnice wiekowe nie wpłynęły na zawiązane znajomości. Do tej pory z większością Włochów utrzymuję kontakt. To był wspaniały czas i mam nadzieję, że niedługo spotkamy się na kolejnych Światowych Dniach Młodzieży!- wspomina wolontariuszka, Paulina Suflita.

To niezwykłe wydarzenie było też pełne spontaniczności i niesamowitego zaskoczenia. Podczas pierwszego dnia ŚDM-u w Krakowie, kiedy cała komunikacja miejska uległa wstrzymaniu, tłum ludzi maszerował radośnie w stronę centrum. Nagle o drogę zapytała mnie jedna z dziewczyn pielgrzymujących wraz z grupą Amerykanów. O dziwo mówiła po polsku. Gdy zapytałam ją skąd jest, opowiedziała, że całe życie mieszka w Stanach Zjednoczonych, jednak jej mama jest z Warszawy a tato…  ze Starego Sącza!

Następne Światowe Dni Młodzieży odbędą się w 2019 roku w Panamie. Choć to wydarzenie w Starym Sączu się już pewnie nie powtórzy, to z pewnością młodzi mieszkańcy Sądecczyzny wezmą w nim jeszcze udział. Co prawda, już nie jako gospodarze, ale za to jako pielgrzymi. 

Weronika Zagórowska

Komentarze

Partnerzy

herb 112092751_901790209899742_1325318935_n  
"