Na sygnale, Z ostatniej chwili

Chciał ukraść 12-latce telefon. Na krzyk dziewczyny zareagował policjant

Opublikowano: 30 listopada, 2017 o 9:14 am   /   przez   /   komentarze (3)

„Ratunku złodziej!” – na taki krzyk 12-letniej dziewczynki zareagował policjant pełniący służbę w sądeckiej jednostce. Funkcjonariusz był w czasie wolnym od pracy, ale nie zawahał się ruszyć za uciekinierem, a następnie go zatrzymać.

28 listopada ok. godz. 18.30, jakiś mężczyzna podszedł do siedzącej na przystanku autobusowym dziewczyny i widząc, że korzysta z telefonu komórkowego zapytał ją o godzinę. Po chwili jednak wyrwał jej urządzenie z ręki, a gdy próbowała go odebrać, doszło między nimi do przepychanek. Nikt ze stojących wokoło nie zareagował, natomiast sytuacja zwróciła uwagę policjanta Referatu w Nowym Sączu Wydziału Konwojowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie, który jechał rowerem ulicą Lwowską. Po chwili funkcjonariusz usłyszał jak dziewczyna woła o pomoc, krzycząc: „ratunku złodziej!”. Gdy policjant znalazł się na wysokości szarpiących się osób, mężczyzna zauważył jego zainteresowanie i szybko oddał telefon dziewczynie, a następnie zaczął uciekać w kierunku Rynku. Funkcjonariusz natychmiast ruszył za nim i zatrzymał go już po krótkim pościgu. W efekcie sądeczanin trafił w ręce przybyłego na miejsce patrolu. Policjanci sprawdzili jego trzeźwość  – okazało się, że miał nieco ponad 2 promile alkoholu w organizmie.

Dzięki postawie policjanta będącego po służbie, 12-letnia dziewczynka odzyskała swój telefon, a 32-letni mężczyzna usłyszał zarzut kradzieży (art. 278 par. 1 kk), za co grodzi mu od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.

KMP Nowy Sącz

Komentarze

Komentarze (3)

  • 30 listopada, 2017 o 10:37 am Anonim

    Ze stojących na przystanku -nikt nie zareagował!!!! Oj, oby to nie była w życiu kiedy wasza córka czy wnuczka.

  • 30 listopada, 2017 o 1:49 pm ToNieJestTak

    Skończy się pewnie na niczym, bo pijany, bo w końcu nie ukradł, ale takich cwaniaczków w Sączu pełno, sam niestety miałem podobną sytuacje mając ok. 15 lat, jakiś śniady książe persji z nowosądeckich slumsów zerwał mi łańcuszek z szyi i zaczął uciekać, szczęście że zauważył go jakiś gość który złapał go za fraki, poszarpał trochę i zwrócił mi łańcuszek. Miałem dużo szczęścia, że spotkałem tego odważnego człowieka. Nie wolno stać obojętnie, wystarczy że 2 osoby by zareagowały to chłop nie miałby szans. Wmawiamy dzieciom, że agresja jest zła, że mężczyzna nie powinien być agresywny, a później gdy pijaczek okrada 12 letnią dziewczynkę nikt nie ma odwagi już nie bić nawet, ale zwrócić słownie uwagę.

  • 30 listopada, 2017 o 2:23 pm anonimek

    Miałam wypadek jako piesza, parę lat temu… niegroźny.. też zareagował policjant, po służbie! Jako jedyny pomógł, jakieś szczęście w nieszczęściu!

Możliwość komentowania wyłączona.

Partnerzy

herb 112092751_901790209899742_1325318935_n  
"