Polityka, Wydarzenia, Z ostatniej chwili

Sądeckie Wodociągi wygrywają z Jakubem Bocheńskim w pierwszej instancji. Pozwany: to próba kneblowania krytyki

Opublikowano: 18 lutego, 2021 o 9:56 am   /   przez   /   komentarze (0)

Jakub Bocheński ma sprostować nieprawdziwe informacje na temat Sądeckich Wodociągów oraz wpłacić 1 500 zł na Sądeckie Hospicjum – tak postanowił Sąd Okręgowy w Nowym Sączu. Wyrok jest nieprawomocny.

W październiku 2019 r. Jakub Bocheński (kandydat na posła) podał informacje, że w wyniku zlikwidowania dopłat miasta ceny wody za metr sześcienny stawiają Nowy Sącz w niechlubnej czołówce kraju oraz że nie może być takiej sytuacji, żeby Sądeczanie płacili za wodę najwięcej w Polsce.

– Zanim sprawa trafiła do sądu poprosiliśmy Pana Bocheńskiego, żeby sprostował zawarte w tym artykule nieprawdziwe informacje. Nie uczynił tego – zaznacza Tadeusz Frączek, prezes zarządu Sądeckich Wodociągów. – Dbając o dobre imię spółki oddaliśmy sprawę do rozstrzygnięcia przez niezawisły sąd.

W toku postępowania dowodowego wysłuchane zostały argumenty przedstawione nie tylko przez strony, lecz również przez świadków w osobach m.in.: Prezydenta Miasta Nowego Sącza Ludomira Handzla, Burmistrza Miasta Starego Sącza Jacka Lelka oraz Wójta Gminy Korzenna Leszka Skowrona.  

Wydanym wczoraj (15 lutego 2021 roku) wyrokiem Sąd Okręgowy w Nowym Sączu nakazał Jakubowi Bocheńskiemu sprostować nieprawdziwe informacje na temat rzekomego skandalu w Sądeckich Wodociągach oraz tego, jakoby Sądeczanie płacili za wodę najwięcej w Polsce.

Kandydat na posła ma także zapłacić koszty postępowania sądowego oraz uiścić kwotę na cel społeczny.

Będę składał apelację” – stwierdza Jakub Bocheński. – „Tematem cen wody w Nowym Sączu w kampanii wyborczej w 2019r. zająłem się po licznych prośbach mieszkańców o interwencję. Tak jak i oni, uważam za skandal, iż cena wody w Nowym Sączu jest aż na 54. miejscu na 2070 taryf w Polsce. Fakt ten potwierdził czasie rozprawy sam przedstawiciel Sądeckich Wodociągów. Jak więc nie nazwać tego niechlubną czołówką? (…) Sytuacja z tym pozwem to ewidentnie próba kneblowania dozwolonej krytyki spółki komunalnej ale i monopolistycznej. Takimi pozwami SW próbuje blokować krytykę tych cen. (…) W tego typu sprawach przeważnie nie chodzi o wygraną lecz przede wszystkim o wciągnięcie w sprawę sądową. To tzw. strategiczne pozwy przeciwko partycypacji publicznej (SPPP, z angielskiego SLAPP), które mają na celu „przeczołganie” przez sądy, obciążenie kosztami, których w końcu mogą nie udźwignąć. Zajęcie czasu rozprawami, przesłuchaniami, tak, że w końcu nie ma tego czasu na pracę czy działalność społeczną. Chodzi też o zastraszenie i uciszenie innych, którzy będą się obawiać pozwów przeciwko sobie, a przez to nie będą krytykować, działać, angażować się w działania publiczne.

Komentarze

Partnerzy

herb 112092751_901790209899742_1325318935_n  
"