Sport, Z ostatniej chwili

Wielkie święto Sandecji

Opublikowano: 29 maja, 2017 o 7:13 am   /   przez   /   komentarze (1)

Było to ostatnie spotkanie Sandecji w I lidze na własnym stadionie. Biało Czarni zremisowali bezbramkowo z Wisłą Puławy. Jednak od wyniku tym razem ważniejsze było święto z okazji awansu do ekstraklasy.

Sandecja Nowy Sącz – Wisła Puławy 0:0
Sędziował: Kornel Paszkiewicz (Wrocław)
Żółte kartki: Wdowiak, Słaby, Baran, Dudzic – Hiszpański, Pożak.

Sandecja: Michał Gliwa – Adrian Basta, Dawid Szufryn, Michal Piter-Bucko, Kamil Słaby – Mateusz Wdowiak (61 Hubert Maślanka), Grzegorz Baran, Wojciech Trochim, Adrian Danek (46 Bartłomiej Kasprzak), Bartłomiej Dudzic (75 Michał Gałecki) – Filip Piszczek.

Wisła: Andrzej Witan – Tomasz Sedlewski, Jakub Poznański, Iwan Litwiniuk, Fabian Hiszpański – Sylwester Patejuk, Arkadiusz Maksymiuk, Konrad Szczotka (77 Adrian Cierpka), Adrian Popiołek (80 Adrian Dudkowski), Piotr Darmochwał (82 Dawid Pożak) – Konrad Nowak.
Zanim rozpoczął się mecz odbyła się uroczystość związana z awansem do ekstraklasy. Gratulacje i puchary wręczyli: przewodnicząca Sejmiku Małopolskiego Urszula Nowogórska, Ryszard Niemiec w imieniu prezesa PZPN oraz Zbigniew Lach w imieniu MZPN.

Wynik dla Sandecji nie miał żadnego znaczenia, bowiem nikt już nie odbierze sukcesu zespołowi z Nowego Sącza, na który ciężko zapracował w rundzie wiosennej. Natomiast dla drużyny gości liczyło się tylko zwycięstwo. Stąd od pierwszego gwizdka sędziego na murawie przy Kilińskiego toczyła się zacięta walka o każda piłkę. Ucierpiało na tym widowisko, bowiem sędzie często przerywał mecz. W pierwszej połowie stroną przeważającą była Sandecja. Po strzałach Trochima, Piszczka piłka trafiała w poprzeczkę lub słupek i tak był cztery razy. Rywale też mieli swoje okazje, ale znakomicie w bramce spisywał się Gliwa. Po zmianie stron mecz częściej toczył się na połowie Sandecji, bowiem Wisła za wszelką cenę chciała zdobyć gola. Jednak zabrakło piłkarzom z Puław precyzji i szczęścia. Inna sprawa, że obrona kierowana przed Szufryna spisywała się bez zarzutu. Gola dla biało czarnych próbował zdobyć Trochim, Baran, Szufryn i Piszczek, ale piłka jak zaczarowana nie chciała wpaść do siatki rywali i mecz zakończył się remisem.

Po ostatnim gwizdku sędziego na murawie rozpoczęła się fiesta. Strzeliły korki od szampanów, a gratulacjom i podziękowaniom nie było końca.

/Źródło: www.sportowysacz.pl, autor: Jerzy Cebula/

Komentarze

Komentarze (1)

  • 29 maja, 2017 o 7:06 pm v

    Brawo Sandecja !!!!

Możliwość komentowania wyłączona.

Partnerzy

herb 112092751_901790209899742_1325318935_n  
"