Czy w Starym Sączu można czuć się bezpiecznie? Interwencja!

Najlepiej działają w rynku koło buli staniesz na chwile i strażnicy / teksasu / sacza już są i kosztuje cie to sete ha ha ha Bryjów jest bezpieczny

Nie chce mi się opisywać całej sytuacji, ale kiedy zgłosiłem bezpośrednio w komisariacie w Starym Sączu, że na Morawskiego samochód blokuje całą szerokość chodnika i jest zaparkowany na pasach, też 30 min nie wystarczyło żeby nasi dzielni szeryfowie dotarli na miejsce i porządnie skasowali kierowcę. Auto odjechało, a Policji oczywiście nie było.

Szkoda że policja nie ma odrzutowca w tyłkach i jeden radiowóz nie jest w czterech miejscach naraz PRZYKRE ALE PRAWDZIWE?

Bezpiecznie to sie czują Zule w Starym Saczu bo sa bezkarni i Gmina jak i Policja ma to w czterech literach po co zajmowac się jak mozna przesiedziec 8 godz za biurkiem bez problemu a zulki z rynku przeganiają przyjezdnych turystów nachalnie wymuszając dwa złote na wino ludzie sie pakują i wio do innego miasteczka gdzie mają spokój od uciązliwych delikwentów . I teraz jestem ciekaw ile na tym tracą knajpki i sklepy w rynku na niezaradnosci gminy i policji

Tak czytam te komentarze i widzę już po kilku, że wszystkim i tak nie dogodzi. Policja nie reaguje na nieprawidłowe parkowanie – źle. Policja daje mandaty w rynku za parkowanie – źle. Żuli nie potrafi wyleczyć z pijaństwa – przecież w innych miastach jakoś żuli nie ma. Piszący jak byli młodzi to nigdy piwa się nie napili, no naprawdę starosądeckie społeczeństwo ma straszliwe problemy. Takich ludzi jak tu to nie ma nigdzie, zawistnych, sfrustrowanych, bez własnego życia. Ludzie ze „świętego” miasta dziękujcie Bogu, że tylko takie problemy macie jak parkowanie i piwo w parku i wyjedźcie może czasem z tej dziury to wam się umysł przewietrzy.

Wielkomiejski człowieku zajmij się lepiej swoją metropolią i problemy S.Sącza zostaw mieszkańcom. Policja rzeczywiście jest tam, gdzie być nie powinna , a tam gdzie jej potrzeba, to jej nie ma, Przykład? Parkowanie pod sklepem w rynku (Bula) nie jest takim problemem, jak notorycznie ZAWALONE chodniki, zwłaszcza w Niedzielę pod kościołami (też jeżdżę do kościoła autem, NIGDY nie miałem problemu z przepisowym zaparkowaniem), ogólna ślepota na publiczne spożywanie alkoholu a zamiast tego zadziwiające upodobanie naszej Policji do przebywania na placyku koło stacji PKP. Jak ostatnio była impreza w rynku i zrobiono objazd przez Braterstwa Ludów, auta stały zaparkowane na zakazie,robiły się korki a TRZY radiowozy miały siestę przy dworcu PKP, zresztą nie tylko wtedy. Niech komendant sobie poczyta i zapyta podopiecznych czego tam tak strzegą?

policja czasu nie ma na jakieś interwencje musi zabezpieczać pielgrzymki 🙂 biegać dookoła rynku mandaty same się nie wypiszą. Gdzieś postać z radarem. Byle jak byle dniówa minęła.

Tak obserwatorze -przeszkadza mi. Zwłaszcza że przeważnie idę chodnikiem pchając wózek z małym dzieckiem i co rusz muszę zjeżdżać na jezdnię po taki jak ty postawił furę na chodniku. Zresztą chodnik jest dla pieszych i co komu przeszkadza nie ma tu nic do rzeczy.

Stanowczo za dużo na os.Słonecznym jest pijacych za blokami ,pod sklepami na przystanku autobusoeym na placu zabaw za garazami ,samochody na chodnikach a my z dziećmi nie mamy miejsca na zabawę i odpoczynek.Tych pijaków powinna policja na izbę zabierać to sie oduczą picia bo zaplacą mandaty.

Jak ktoś udaje że nie widzi problemu lumpów w rynku czy na osiedlu to niech tam zajrzy o jakiejkolwiek porze – SMRÓD JEST NIEZIEMSKI (większość swych potrzeb fizjologicznych chyba ci delikwenci załatwiają tam gdzie właśnie stoją czy siedzą) – nic dziwnego że turyści uciekają, a z dziećmi nawet na ławce w rynku nie usiądziesz. WSTYD dla władz i policji oraz mieszkańców